W trakcie europejskiej części sesji w środę cena ropy naftowej poszła w górę o 2 proc. Baryłka gatunku Brent kosztowała ok. 60 dol. To znaczący wzrost ceny surowca, który jednak nastąpił z wyjątkowo niskiego poziomu. Od początku roku ropa potaniała o 20 proc. We wtorek była najtańsza od lutego 2021 r.

Donald Trump nęka Wenezuelę

Na zachowanie rynku w ostatnich tygodniach mają wpływ działania amerykańskiej administracji. We wtorek prezydent Donald Trump zarządził blokadę wszystkich tankowców objętych sankcjami, które przewożą ropę z Wenezueli.

„Z powodu kradzieży naszych aktywów i z wielu innych powodów, w tym terroryzmu, przemytu narkotyków i handlu ludźmi, reżim wenezuelski został uznany za zagraniczną organizację terrorystyczną. Dlatego nakazuję całkowitą blokadę wszystkich objętych sankcjami tankowców, które wpływają i wypływają z Wenezueli” – napisał Trump na portalu Truth Social.

Amerykański prezydent od kilku miesięcy intensyfikuje wrogie działania wobec Wenezueli. Rządowi prezydenta Nicolasa Maduro zarzuca sprzyjanie przemytowi narkotyków do USA. W atakach amerykańskiej armii na łodzie, które miały przewodzić narkotyki, zginęło od września co najmniej 90 osób.

W listopadzie Wenezuela eksportowała 0,6–0,9 mln baryłek ropy dziennie. Przynajmniej część tej podaży może zniknąć z rynku, choć eksperci nie są przekonani, czy USA będą w stanie wyegzekwować zarządzoną blokadę.

W zeszłym tygodniu Amerykanie zajęli tankowiec Skipper, na którego pokładzie znajdowało się 1,8 mln ton (ok. 13 mln baryłek) wenezuelskiej ropy. Jednostka jest częścią tzw. floty cienia, zbudowanej przez państwa objęte sankcjami Zachodu (Iran, Rosję, Wenezuelę), w celu omijania restrykcji. Według firmy Lloyd's List Intelligence do floty cienia należy ok. 700 tankowców służących do przewozu ropy, z których ok. 550 objętych jest sankcjami przez UE, USA lub Wielką Brytanię.

Coraz większa podaż ropy naftowej

W tym roku miało miejsce kilka epizodów gwałtownego wzrostu cen ropy, związanych z obawami o możliwe zakłócenia w dostawach, wynikające z rozgrywających się na świecie konfliktów. Za każdym razem zwyżki dość szybko wygasały, a notowania surowca spadały do nowych minimów. To efekt działania dwóch czynników: zmiany polityki Organizacji Krajów Eksportujących Ropę Naftową, które wspólnie z Rosją i kilkoma innymi sojusznikami działają pod szyldem OPEC+, a także rosnącej produkcji w innych państwach.

Kartel OPEC+ zrezygnował wiosną z prób utrzymania cen na odpowiednim poziomie i włączył się do rywalizacji o udziały w rynku. Organizacja zwiększyła w tym roku produkcję o ponad 2,5 mln baryłek dziennie, wycofując się z części nałożonych na siebie ograniczeń. Zwiększanie podaży miało być stopniowe. Operację zaplanowano na półtora roku, ale została przeprowadzona w sześć miesięcy. Państwa arabskie w dalszym ciągu dysponują znaczącymi nadwyżkami mocy produkcyjnych, jednak przynajmniej do końca marca przyszłego roku OPEC+ nie zamierza zwiększać dostaw.

Jednym z powodów zmiany polityki kartelu jest rosnąca produkcja w innych państwach. W efekcie OPEC+ nie był w stanie ustalić cen na pożądanym przez siebie poziomie, a jedynie tracił udział w rynku. We wrześniu wydobycie ropy w USA, które są liderem pod tym względem na świecie, po raz pierwszy w historii przekroczyło 13,8 mln baryłek dziennie. Średnio w tym roku wyniesie ok. 13,6 mln baryłek, co oznacza wzrost o 0,4 mln w porównaniu do poprzednich 12 miesięcy. Produkcja wzrosła w tym roku także w Brazylii, Gujanie czy Kanadzie.

Według ekonomistów ING przewaga podaży nad popytem będzie najwyższa w pierwszej połowie przyszłego roku. Według ich prognoz średnia cena gatunku Brent spadnie w 2026 roku do 57 dol. za baryłkę i będzie o 15 proc. niższa niż w bieżącym roku.

Lepsze informacje dla kierowców

Do niedawna spadki na rynku ropy w bardzo ograniczonym stopniu przekładały się na ceny paliw na stacjach. W Polsce średnia cena diesla to obecnie ok. 6,1 zł za litr, tyle samo co 12 miesięcy wcześniej. Rachunki za benzynę Pb95 spadły w tym okresie o ok. 6 proc.

Na sytuację na unijnym rynku wpływają zmniejszone dostawy z Rosji, której rafinerie atakowane są przez ukraińskie drony. Nawet jeśli ze względu na sankcje paliwa nie trafiały na unijny rynek, to miały wpływ na globalny bilans popytu i podaży. Wraz z postępami w rozmowach pokojowych, które mogą zakończyć wojnę na Ukrainie, ceny paliw również zaczęły spadać. W ciągu ostatnich czterech tygodni niskozasiarczony diesel na rynku ICE potaniał o 15 proc. Ceny są najniższe od czerwca. Od początku roku spadły o 9 proc. ©℗

Notowania ropy gatunku Brent na rynku ICE
ikona lupy />
Notowania ropy gatunku Brent na rynku ICE / Dziennik Gazeta Prawna - wydanie cyfrowe