Rubio i Jermak poinformowali dziennikarzy o znaczących postępach w rozmowach w Genewie nad 28-punktowym planem pokojowym USA. Jak podkreślili, obie strony przeanalizowały projekt punkt po punkcie i pracują nad zmianami.
Rubio zadowolony z przebiegu spotkania
- Moim zdaniem odbyliśmy prawdopodobnie najbardziej produktywne i znaczące spotkanie w całym tym procesie. (...) Myślę, że poczyniliśmy znaczne postępy. Nasze zespoły udały się już do swoich pokoi, a my pracujemy nad niektórymi z otrzymanych sugestii. Wprowadzamy więc pewne zmiany, korekty, mając nadzieję na zmniejszenie naszych różnic i zbliżenie się do czegoś, co będzie bardzo akceptowalne zarówno dla Ukrainy, jak i dla Stanów Zjednoczonych - powiedział Rubio.
Jak dodał, ostateczny plan pokojowy musi zostać zaakceptowany przez prezydentów, lecz jest pewny, że do tego dojdzie. Zasugerował też, że zaakceptuje też go Rosja.
- Myślimy, że w ciągu ostatnich dziewięciu miesięcy zdobyliśmy dość istotne informacje na temat niektórych kwestii, które są dla nich (Rosjan) naprawdę ważne.
Jermak potwierdził słowa Rubia o postępach w rozmowach
- Dokonaliśmy bardzo dużego postępu i zmierzamy ku sprawiedliwemu i trwałemu pokojowi, na jaki zasługuje naród ukraiński i jakiego pragnie bardziej niż ktokolwiek inny na tej planecie - powiedział. Zapowiedział dalsze rozmowy z Amerykanami i państwami europejskimi w nadchodzących dniach.
Szefowie delegacji obu krajów wygłosili oświadczenia dla prasy po swoim pierwszym spotkaniu w Genewie. Jermak - po tym, jak prezydent USA Donald Trump skrytykował w niedzielę ukraińskie władze za nieokazywanie wdzięczności dla Ameryki - podziękował „wielkim przyjaciołom, Stanom Zjednoczonym i prezydentowi Trumpowi (...) za oddanie na rzecz doprowadzenia do pokoju”.
Rubio zapowiedział, że odpowie na pytania dziennikarzy na ten temat jeszcze w niedzielę. Jermak zapowiedział z kolei, że w najbliższych dniach będzie pracował nad „połączeniem propozycji”, najwyraźniej odnosząc się do zgłoszonej kontrpropozycji planu pokojowego przez państwa europejskie. Według agencji Reutera, zawiera ona m.in. zwiększenie ograniczenia liczebności ukraińskich sił do 800 tys. (plan USA mówił o 600 tys.), zakłada gwarancje bezpieczeństwa USA dla Ukrainy wzorowane na tych NATO-wskich oraz mówi, że punktem wyjścia do negocjacji nt. terytorium ma być obecna linia kontaktu.