„W tym tygodniu spotkam się w Waszyngtonie z prezydentem Trumpem. Sądzę, że powinniśmy przedyskutować kolejność kroków, które chcę zaproponować prezydentowi” – powiedział Zełenski podczas briefingu z szefową dyplomacji UE Kają Kallas.

Później prezydent doprecyzował, że spotkanie z Trumpem odbędzie się w piątek – napisała Interfax-Ukraina.

Rozmowy o sprzedaży Ukrainie pocisków Tomahawk

Wcześniej informację o spotkaniu podał w poniedziałek dziennikarz „Financial Times” oraz źródła zbliżone do ukraińskich władz. Do spotkania dojdzie po rozmowach telefonicznych liderów na temat sprzedaży Kijowowi pocisków Tomahawk.

Informację tę przekazał kijowski korespondent dziennika Christopher Miller na platformie X, powołując się na trzy źródła zaznajomione z planami. Tę samą informacje potwierdziło PAP źródło zbliżone do ukraińskich władz. Już w poniedziałek do Waszyngtonu wyruszyła też osobna delegacja ukraińskich władz na czele z premierką Juliją Swyrydenko i szefem administracji prezydenta Andrijem Jermakiem.

Do trzeciej wizyty ukraińskiego prezydenta w Białym Domu podczas prezydentury Trumpa dojdzie po dwóch weekendowych rozmowach telefonicznych między przywódcami, podczas których omawiali oni m.in. potencjalną sprzedaż Ukrainie pocisków manewrujących Tomahawk.

- Rozmawialiśmy o broni, której potrzebują, o rodzajach broni, której potrzebują, bardzo potrzebują Patriotów, bardzo chcieliby mieć Tomahawki. (...) Rozmawialiśmy o tym i tak dalej, zobaczymy - relacjonował w niedzielę Trump dziennikarzom podczas podróży do Izraela. Zaznaczył jednak, że zanim podejmie decyzje w tej sprawie, będzie musiał porozmawiać o tym z Władimirem Putinem.

Trump podkreśla konieczność konsultacji z Putinem ws. Tomahawków

- Szczerze mówiąc, powiedziałem o tym prezydentowi Zełenskiemu, ponieważ Tomahawki to nowy etap agresji (...) Najpierw porozmawiałbym z Putinem i mógłbym powiedzieć: „słuchaj, jeśli ta wojna nie zostanie rozstrzygnięta, wyślę im Tomahawki” - opowiadał.

W poniedziałek w Izraelu zapowiadał, że po zakończeniu wojny w Gazie skupi się na zakończeniu wojny w Ukrainie, informując, że ponownie poleci tą misję swojemu specjalnemu wysłannikowi Steve'owi Witkoffowi.

Wcześniej Trump twierdził, że „w pewnym sensie podjął już decyzję” na temat transferu rakiet, dodając, że chciałby się dowiedzieć, jak Ukraińcy będą je wykorzystywali.

W niedzielę w wywiadzie dla telewizji Fox News Zełenski zapewnił, że rakiety, które Ukraina być może uzyska - o ile USA wyrażą na to zgodę - będą wykorzystywane jedynie do atakowania celów wojskowych w Rosji. - To jest różnica między nami a Rosją - zaznaczył.

Rosja zapowiedziała z kolei ostrą odpowiedź, jeśli dojdzie do przekazania Ukrainie amerykańskich rakiet manewrujących.(PAP)