Ministerstwo Sportu i Turystyki pracuje nad nową strategią rozwoju sportu w Polsce. W ciągu najbliższych tygodni mają być zaprezentowane pierwsze wnioski z prac, które będą też poddane konsultacjom. Cały projekt zostanie upubliczniony pod koniec pierwszej połowy 2026 r. Część dokumentu ma dotyczyć przygotowań do ubiegania się przez Polskę o organizację letnich igrzysk olimpijskich w 2040 lub 2044 r.
O tych zamiarach w zeszłym roku mówił premier Donald Tusk oraz ówczesny minister sportu Sławomir Nitras. Wsparcie dla idei deklarował też ówczesny prezydent Andrzej Duda. Walkę o igrzyska zapowiada też następca Nitrasa, czyli Jakub Rutnicki. - W pełni podtrzymuję olimpijskie plany ogłoszone przez rząd w 2024 r. i traktuję je jako jeden z najważniejszych projektów cywilizacyjnych dla Polski i promujący nasz kraj na świecie - mówi DGP obecny minister sportu i turystyki.
Pomysł organizacji przez Polskę igrzysk znalazł się też w opublikowanym we wrześniu projekcie Strategii Rozwoju Polski do 2035 r. W dokumencie rząd zakłada, że igrzyska odbyłyby się w Warszawie w 2040 r. lub 2044 r. Jak jednak precyzuje w rozmowie z DGP Robert Korzeniowski, doradca ministra sportu i turystyki ds. strategii rozwoju sportu IO Warszawa 2040 – mowa o igrzyskach z wiodącą rolą Warszawy, ale przy jednoczesnym szerokim zaangażowaniu innych miast wraz z ich potencjałem organizacyjnym i infrastrukturą sportową.
Jak wyjaśnia Korzeniowski, jest za wcześnie, by zajmować stanowisko w sprawie szczegółowego konceptu logistyki wydarzenia, ale jako przykład włączenia do projektu całej Polski podaje poznańską Maltę, która mogłaby gościć wioślarstwo i kajakarstwo klasyczne, Kraków m.in. kajakarstwo górskie czy wspinaczkę oraz Trójmiasto i wybrzeże Bałtyku, które byłyby miejscem rywalizacji w konkurencjach żeglarskich. Również gry zespołowe miałyby zawitać na stadiony i hale do innych miast, które już mają doświadczenie z organizacji najważniejszych imprez sportowych.
- Chcemy, by igrzyska angażowały całą Polskę. Przyjadą do nas z całego świata sportowcy ze swoimi sztabami, a także dziennikarze, sponsorzy czy kibice. To szansa dla wszystkich regionów i miast, bo będą mogły im udostępniać swoje hale sportowe, campusy uniwersyteckie, zaplecze hotelarskie i gastronomiczne, czy też - jak Paryż w 2024 r. - centra wystawiennicze, które tymczasowo przekształcono w obiekty sportowe - tłumaczy w rozmowie z nami czterokrotny mistrz olimpijski.
Rozproszenie igrzysk poza główne miasto to stała praktyka przy organizacji największej imprezy sportowej świata, bo pozwala gospodarzom minimalizować wydatki na budowę i późniejsze utrzymanie infrastruktury sportowej, przy jednoczesnym zaangażowaniu w wydarzenie wielu regionów.
Rząd wyjaśnia ponadto, że przyznanie Polsce organizacji tak dużej imprezy „spowodowałoby wzrost międzynarodowego znaczenia naszego kraju, wzmocniłoby Polskę jako kierunek turystyczny czy miejsce inwestycji gospodarczych”.
– Ważne też, by cała Polska zyskała na podniesieniu rangi sportu w naszym życiu codziennym – dodaje Korzeniowski.
Wciąż niejasne są jednak szacunki kosztów przygotowań i organizacji wydarzenia ani też sposób ich pokrycia. – Na tym etapie prowadzimy prace przygotowawcze, niewymagające ponoszenia dodatkowych kosztów – mówi nam Jakub Rutnicki, minister sportu.
Resort nawiązał współpracę z MKOl oraz robocze kontakty z organizatorami letnich igrzysk w Paryżu w 2024 r. i zimowych w Alpach Francuskich w 2030 r. Jak czytamy w projekcie Strategii Rozwoju Polski, rząd, zainteresowane samorządy oraz Polski Komitet Olimpijski (PKOl) podejmą dialog z MKOl w sprawie możliwości organizacji igrzysk w Polsce w 2040 r. lub 2044 r. „W ramach dialogu badana będzie gotowość Polski do organizacji tego wydarzenia m.in. pod względem sportowym, infrastrukturalnym, bezpieczeństwa czy bazy turystycznej” – czytamy w dokumencie.
Zgodnie z rządowym harmonogramem w 2026 r. projekt Strategii Rozwoju Sportu, zawierający wstępną analizę gotowości Polski do ubiegania się o letnie igrzyska olimpijskie, ma zostać przyjęty przez radę ministrów. Pozwoliłoby to formalne zgłosić chęć organizacji igrzysk do MKOl.
Minister sportu w rozmowie z DGP precyzuje, że projekt strategii ma być upubliczniony w maju 2026 r., a jej celem ma być m.in. podniesienie znaczenia sportu w życiu społeczeństwa, a w konsekwencji również poziomu sportu wyczynowego. Strategia, jak zapewnia Rutnicki, ma być jednak ściśle związana z ideą organizacji igrzysk.
Na lata 2027-2028 zaplanowane jest zatwierdzenie wstępnego planu organizacji igrzysk w Polsce oraz przejście do fazy „dialogu ciągłego” z MKOl, w trakcie którego MKOl wykona studium wykonalności organizacji tego wydarzenia nad Wisłą. Do 2029 r. rząd planuje przejście do fazy „dialogu celowanego” z MKOl, który ma zakończyć się wyborem gospodarza igrzysk.
Harmonogram podejmowania decyzji przez światowe władze olimpijskie wciąż nie jest jednak jasny. - Zgodnie z zapowiedzią nowej przewodniczącej MKOl Kirsty Coventry z czerwca 2025 r. w procesie ubiegania się o organizację igrzysk zostaną wprowadzone zmiany, które - o ile się pojawią - będą miały wpływ na harmonogram naszych dalszych działań – zastrzega Rutnicki.
W 2017 r. MKOl podczas jednej sesji przyznał organizację letnich igrzysk Paryżowi (2024) i Los Angeles (2028). Z kolei australijskie Brisbane (2032) zostało wyznaczone do organizacji najważniejszych zawodów sportowych świata na sesji MKOl w 2021 r. Zgodnie z tradycją tasowania kontynentami, jeśli kolejne gry olimpijskie, czyli w 2036 r., trafiłyby do Europy, to wykluczyłoby to możliwość goszczenia ich przez Warszawę w 2040 r., ale dawałoby szansę na rok 2044.