Nawrocki w wywiadzie dla polskiego Radia RAMPA, mającego swoją siedzibę w Nowym Jorku, odniósł się do stanowiska rzecznika MSZ Pawła Wrońskiego, który w sobotnim wpisie na platformie X napisał, „że do tej pory istniała elegancka tradycja zapraszania przez prezydenta RP szefa dyplomacji na pokład samolotu lecącego na sesję Zgromadzenia Ogólnego ONZ”.
- Prezydent Karol Nawrocki podkreślił, że nie ma zasady wspólnych lotów prezydenta i szefa MSZ na sesję ONZ.
- Uznał temat za marginalny i nieistotny politycznie.
- Zaznaczył, że Polska ma jasne stanowisko na forum ONZ.
- Skrytykował obsadę ambasady w USA, twierdząc, że Bogdan Klich nie realizuje skutecznie zadań.
- Zapowiedział rozmowę z ministrem Radosławem Sikorskim w sprawie nominacji ambasadorskich.
- Spór o ambasadorów trwa od marca 2024 roku, gdy MSZ odwołało kilkudziesięciu dyplomatów.
Prezydent pytany o osobny przylot jego i szefa MSZ Radosława Sikorskiego do Stanów Zjednoczonych podkreślił, że przedstawiona przez Wrońskiego zasada nie istnieje. – Ja takich decyzji też nie podejmuję, kto ze mną leci samolotem. W życiu prezydenta (…) nie ma czasu na to, aby decydować, kto leci ze mną samolotem, ale jak zapewniali mnie koledzy z dziesięcioletnim doświadczeniem w Kancelarii Prezydenta, to nie jest zasada, że minister spraw zagranicznych leci z prezydentem – zaznaczył.
W jego przekonaniu jest to jedna ze spraw z „głębokiego marginesu poważnych działań politycznych”, która może – jak ocenił – „naprawdę zajmować tylko tych, którzy albo mają w sobie jakiś kompleks, albo nie mają za bardzo czym się zająć”.
Prezydent podkreślił, że stanowisko Polski, które zostanie zaprezentowane przez niego podczas debaty Zgromadzenia Ogólnego Organizacji Narodów Zjednoczonych, jest znane. – Natomiast zachowania pana ministra Sikorskiego momentami, w odniesieniu do czytania listów, które miały trafić do mnie, czy do kwestii samolotu, są poza zakresem spraw, które interesują mnie jako prezydenta Polski – stwierdził.
Nawrocki został zapytany także o kwestię obsady stanowiska szefa polskiej ambasady w Waszyngtonie. Podkreślił, że widziałby on przede wszystkim w polskiej placówce ambasadora, a nie dyplomatę niższej rangi. – Musiałby to być ambasador, który reprezentuje Polskę, który jest wynikiem, tak jak mówi konstytucja, kompromisu pomiędzy prezydentem a rządem i powinna to być osoba, która dobrze reprezentuje interesy Polski – zaznaczył.
Dodał, że charge d'affaires polskiej ambasady w Waszyngtonie Bogdan Klich nie wykonuje swoich zadań, ponieważ – jego zdaniem – „nie ma takiej możliwości”. – Jest właściwie omijany w najważniejszych dyskusjach, tematach, stąd powinno dojść jak najszybciej do zmiany dla dobra relacji polsko-amerykańskich – ocenił.
Nawrocki wyraził nadzieję, że uda mu się dojść do porozumienia z szefem MSZ w kwestii obsady szefa placówki w Waszyngtonie, ale także innych polskich ambasad. – Przyjdzie taki moment, że zaproszę ministra Sikorskiego i dla dobra Polski będę chciał tę sprawę wyjaśnić – oświadczył. Dopytywany, czy jeszcze nie zaprosił szefa MSZ na rozmowę, odpowiedział, że „jest teraz bardzo zajęty”, ale „przyjdzie taki czas, że (Sikorski) zostanie zaproszony”.
Spór o nominacje ambasadorskie między rządem a prezydentem trwa od marca 2024 r. Wtedy Sikorski zdecydował, że ponad 50 ambasadorów zakończy misję, a kilkanaście kandydatur zgłoszonych do akceptacji przez poprzednie kierownictwo resortu zostanie wycofanych. Ówczesny prezydent Andrzej Duda podkreślił natomiast, że „nie da się żadnego ambasadora polskiego powołać, ani odwołać bez podpisu prezydenta”.
W miejsce ambasadorów, którzy opuścili placówki, ale nie zostali formalnie odwołani przez prezydenta, trafili wskazani przez MSZ dyplomaci, którzy nie mają statusu ambasadorów, lecz charge d’affaires – taka sytuacja jest np. w USA, gdzie były szef MON w rządzie PO-PSL Bogdan Klich zastąpił Marka Magierowskiego. Andrzej Duda wielokrotnie dawał do zrozumienia, że nie uważa Klicha za odpowiednią postać na stanowisku ambasadora w USA. Nawrocki deklarował wielokrotnie, że popiera główne kierunki polityki zagranicznej prezydenta Dudy i krytykował rząd za niektóre nominacje ambasadorskie, w tym Bogdana Klicha na ambasadora RP w Waszyngtonie i Ryszarda Schnepfa na ambasadora RP w Rzymie.
Na początku lipca Nawrocki powiedział, że jest gotowy na spotkanie z ministrem Sikorskim, które miałoby dotyczyć nominacji ambasadorskich. Szef MSZ także zadeklarował, że jest gotów spotkać się z prezydentem, aby omówić ten problem.