Jej zadaniem będzie znaczące wzmocnienie obrony powietrznej wschodniej flanki Sojuszu, przede wszystkim Polski. Chodzi m.in. o rozmieszczenie w regionie dodatkowego sprzętu i żołnierzy z państw sojuszniczych.

„Decyzja NATO to efekt naszej interwencji i konsultacji z kluczowymi państwami. Sojusz zdecydował, że prowokacja ze strony Rosji nie może pozostać bez odpowiedzi” - oświadczył Premier Donald Tusk podczas przemówienia w Sejmie. Kluczowe jest także, aby wszyscy przyjęli zgodną z faktami interpretację zdarzeń z 10 września 2025 r. Szef rządu zaapelował także o jedność obywateli i partii politycznych.

Wschodnia Straż to strategiczna decyzja NATO

Dzisiejsza decyzja Sojuszu dotycząca powołania „Wschodniej Straży” jest bezpośrednią odpowiedzią na naruszenie przez rosyjskie drony polskiej przestrzeni powietrznej. Jest to także wyraz odpowiedzialności za bezpieczeństwo wschodniej flanki NATO.

To jest najważniejsza konkluzja – nie Polska, nie Ukraina, nie państwa, które uczestniczyły bezpośrednio w akcji obrony polskiej przestrzeni powietrznej – ale całe NATO potwierdza, że rosyjskie drony naruszyły w sposób bardzo agresywny i systemowy polską przestrzeń powietrzną. […] Sojusz zdecydował, że prowokacja ze strony Rosji nie może pozostać bez odpowiedzi

– podkreślił Donald Tusk podczas przemówienia w Sejmie.

Decyzja państw NATO bezpośrednio wzmocni bezpieczeństwo Polski.

Inicjatywa obejmie zarówno siły powietrzne, jak i elementy naziemnej obrony przeciwlotniczej. Zapewni Sojuszowi niezbędną swobodę reagowania na zagrożenia ze strony Rosji, w tym zagrożenia z powietrza, rakiety i drony

– wyjaśnił Prezes Rady Ministrów.

Jak dodał, państwa europejskie zdecydowały o praktycznym wzmocnieniu obrony przeciwpowietrznej i polskich granic przy pomocy sprzętu i dodatkowych żołnierzy.

Dziękujemy za to. Myślę, że wszyscy mamy przekonanie, że ta solidarna reakcja naszych sojuszników jest tym, na co czekaliśmy. […] To czytelna odpowiedź dla Rosji, że jej prowokacje nie będą w żadnym wypadku tolerowane

– zaznaczył Premier.

Bezpieczeństwo sojuszników to granica, której nikt nie może przekroczyć. Jest to także granica, której strzec będą solidarnie wszystkie państwa NATO.

Rosyjska prowokacja jest faktem

Fundamentalne dla bezpieczeństwa Polski jest, aby wszyscy sojusznicy przyjęli zgodną z faktami interpretację zdarzeń z 10 września 2025 r.

Ważne, żeby nie było żadnej wątpliwości, kto jest agresorem i że Polska oraz cała wschodnia flanka wymaga dużo większej koncentracji, uwagi, sił i środków ze strony całego Sojuszu

– zaznaczył Donald Tusk.

W kształtowaniu prawdziwego obrazu zdarzeń z 10 września, ważna jest także jedność polskiej klasy politycznej.

Cały świat patrzy na to, czy z Polski płynie jednolity sygnał, czy w Polsce ktoś ulega dezinformacji albo rosyjskiej propagandzie. [...] Reakcja sojuszników była możliwa głównie dzięki temu, że z naszej strony – od Prezydenta, Premiera, Ministra Obrony Narodowej, polskiego wojska – poszła jednakowa informacja

– ocenił szef rządu.

Polska interpretacja była zbudowana na faktach – precyzyjnych informacjach od służb i wojska.

Cały świat był świadkami tego, że przez ostatnie godziny toczył się absolutnie kluczowy pojedynek o to, czy to polska czy rosyjska interpretacja zdarzeń zdobędzie uznanie i posłuch wśród naszych sojuszników

– zaznaczył Prezes Rady Ministrów.

Walka o prawdę będzie jednak wymagać kontynuacji. Kluczowe pozostanie dalsze zachowanie jedności.

Nasz wysiłek się nie skończył. Wzywam wszystkie siły polityczne, żebyśmy w kwestii zagrożenia rosyjskiego i zdolności obronnych Polski byli naprawdę jak jedna pięść. […] Tak długo, jak długo będziemy zjednoczeni, tak długo Sojusz Północnoatlantycki będzie kierował się naszą oceną zdarzeń. […] Jedność to nasz główny polityczny atut

– ocenił szef rządu.

Nie ma cenniejszej wartości dla bezpieczeństwa Polski niż jedność wszystkich obywateli i polskich sił politycznych.