- Rosja świadomie podjęła decyzję o celowej eskalacji tej wojny. A jeśli ta eskalacja nie spotka się ze zdecydowaną reakcją, Rosja nie poprzestanie na Polsce. Jutro drony, a nawet rakiety mogą spaść na Berlin, Paryż czy Londyn, a pojutrze, kto wie, może nawet przypadkowo przekroczyć Atlantyk - powiedział Melnyk. Wezwał Radę do przyjęcia sankcji przeciwko Rosji i zarzucił ONZ „impotencję i bierność”.

- Uroczystym obowiązkiem tej Rady jest zapobieżenie temu scenariuszowi, zanim będzie za późno i powstrzymanie tego szaleństwa, zanim pochłonie nas wszystkich. Wysyłając drony na Ukrainę, a teraz do Polski, nasz sąsiad, Rosja, nie tylko kpi z tej Rady. Pluje nam w twarz, a my grzecznie udajemy, że pada deszcz - dodał ukraiński ambasador przy ONZ.