Po rekonstrukcji liczący dotychczas 26 ministrów konstytucyjnych gabinet Donalda Tuska będzie liczył ich 21. W jego skład wejdzie trzech wicepremierów – do szefa MON Władysława Kosiniaka-Kamysza oraz szefa MC Krzysztofa Gawkowskiego dołączy szef MSZ Radosław Sikorski.
Po rekonstrukcji cztery nowe resorty
W rządzie, który ma być powołany w czwartek, PSL będzie miało cztery resorty – to nowe Ministerstwo Energii, którym pokieruje Miłosz Motyka, Ministerstwo Obrony Narodowej, którym kieruje szef PSL Władysław Kosiniak-Kamysz, Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi, którym pokieruje Stefan Krajewski, oraz Ministerstwo Infrastruktury na czele z Dariuszem Klimczakiem.
Po trzy resorty będą miały Polska 2050 oraz Nowa Lewica. Partia Szymona Hołowni zachowała kierownictwo Ministerstwa Klimatu i Środowiska, któremu szefuje Paulina Hennig-Kloska, oraz Ministerstwa Funduszy i Polityki Regionalnej, na czele którego stoi Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz; dodatkowo Marta Cienkowska z Polski 2050, dotychczas wiceministra w MKiDN, pokieruje resortem kultury.
Jeśli chodzi o zwierzchnictwo nad resortami, w przypadku Nowej Lewicy nie doszło do żadnych zmian – na czele Ministerstwa Cyfryzacji dalej będzie stał Krzysztof Gawkowski, Marcin Kulasek pozostanie ministrem nauki i szkolnictwa wyższego, a Agnieszka Dziemianowicz-Bąk – ministrą rodziny, pracy i polityki społecznej.
Politycy komentują nowe powołania do rządu. Głównie chodzi oo Sikorskiego i sędziego Żurka
Szczególnie dużo komentarzy wywołało stanowisko wicepremiera dla szefa MSZ Radosława Sikorskiego oraz powierzenie kierownictwa MS sędziemu Waldemarowi Żurkowi.
Wiceszef MSZ Władysław Teofil Bartoszewski ocenił, że mianowanie Sikorskiego wicepremierem podniesie rangę całego resortu dyplomacji. Zdaniem dr. hab. Kamila Marcinkiewicza z Uniwersytetu Wrocławskiego awans Sikorskiego jest w ogóle najważniejszą zmianą personalną w rządzie, zaś reszta to zmiany podporządkowane logice koalicyjnej oraz zwiększeniu wydajności jego działań.
Awans Sikorskiego skrytykował natomiast szef PiS Jarosław Kaczyński, według którego sama obecność w życiu publicznym Sikorskiego to „nieporozumienie”. – Sam Tusk ma z punktu widzenia obecnej administracji (amerykańskiej – PAP) łagodnie mówiąc, obciążoną kartotekę, a Sikorski bodajże jeszcze bardziej obciążoną – stwierdził.
Lider Konfederacji, wicemarszałek Sejmu Krzysztof Bosak, powiedział PAP, że choć z rządu „wypada kilka beznadziejnych osób”, to są one zastępowane przez jeszcze gorsze. – Sędzia Waldemar Żurek w roli ministra sprawiedliwości nie wróży niczego dobrego, raczej same problemy – ocenił.
Jeszcze dalej w krytyce tej nominacji poszli posłowie PiS. B. wiceszef MS, poseł Michał Wójcik, mówił o niej w kontekście „sędziokracji”, zaś b. szef MS Zbigniew Ziobro ocenił, że jest ona wyrazem „całkowitej kapitulacji” premiera Donalda Tuska, a nowy minister „jeszcze bardziej brutalnie” od poprzedniego będzie łamał porządek prawny.
Pełnego wsparcia dla nowego ministra zadeklarował natomiast odchodzący szef MS Adam Bodnar. Dodał, że „zmiana, która właśnie zachodzi, odbywa się w bardzo trudnym momencie dla polskiego państwa”. „W procesie przywracania praworządności mogę ostrożnie szacować, że znajdujemy się mniej więcej w połowie drogi” – ocenił we wpisie na portalu X.
Po rekonstrukcji rządu powstaną dwa duże nowe resorty: finansów i gospodarki, którym pokieruje Andrzej Domański oraz energii, na czele z Miłoszem Motyką. Zgodnie z zapowiedziami zmiana ta ma na celu stworzenie mocnego ośrodka gospodarczego i lepsze skoordynowanie polityki w tym zakresie.
Rekonstrukcja rządu. Co o niej myślą przedsiębiorcy?
Według prezesa Business Centre Club Jacka Goliszewskiego nowy skład rządu budzi nadzieje na poprawę koordynacji w kluczowych obszarach, a powołanie resortu gospodarki było potrzebne. Z kolei Mariusz Zielonka z Konfederacji Lewiatan ocenił, że z punktu widzenia gospodarki raczej niewiele się zmieni. – Rzeczywiście minister Domański otrzymał silniejszą tekę, ma więcej ministerstw. Ale takie superministerstwa już powstawały, chociażby w rządzie Mateusza Morawieckiego i to nie przynosiło jakiegoś wielkiego efektu synergii – powiedział.
Sceptycznie do nowego układu ministerstw odniósł się również przewodniczący śląsko-dąbrowskiej Solidarności Dominik Kolorz. – Miała być koncentracja, a tak naprawdę jest minimalna koncentracja i większe rozbicie kompetencyjne – powiedział.
Naukowcy z rekonstrukcji rządu zadowolenie. Dlaczego?
Środowisko naukowe doceniło natomiast fakt zachowania odrębności resortu nauki. O „wielkiej satysfakcji” w związku z tą decyzją mówią przedstawiciele studentów i doktorantów. Przewodnicząca Konferencji Rektorów Akademickich Szkół Polskich (KRASP) prof. Bogumiła Kaniewska powiedziała PAP, iż liczy, że za ocaleniem ministerstwa pójdą realne działania, „sygnał, który wskaże na to, że rząd docenia rolę nauki i szkolnictwa wyższego w rozwoju naszego państwa”.
Zgodnie z zapowiedzią za zmianami na poziomie ministrów pójdą decyzje o „odchudzeniu” rządu na poziomie sekretarzy i podsekretarzy stanu, jednak te nastąpią już później. Premier wyraził nadzieję, że – zgodnie z ustaleniami z prezydentem Andrzejem Dudą – do zaprzysiężenia nowych ministrów dojdzie w czwartek. W piątek z kolei ma odbyć się pierwsze posiedzenie gabinetu w nowym składzie.
Prof. UW Rafał Chwedoruk ocenił w Studiu PAP, że dojdzie do kolejnej rekonstrukcji rządu, pytanie tylko, kiedy nastąpi i jak głęboki będzie jej zakres. Według politologa, jeśli poparcie w sondażach dla koalicyjnych ugrupowań utrzyma się na obecnym poziomie, zmiana premiera będzie nieuchronna. (PAP)