Szef MSZ Radosław Sikorski poinformował w poniedziałek, że zdecydował o wycofaniu zgody na działanie konsulatu Federacji Rosyjskiej w Krakowie. Decyzja związana jest z dowodami na udział rosyjskich służb specjalnych w podpaleniu w 2024 roku centrum handlowego w Warszawie, przy Marywilskiej.

Kiedy zostanie wręczona nota o wycofaniu zgody na działanie konsulatu ambasador Rosji?

Notę o wycofaniu zgody na działanie konsulatu ambasador Rosji Siergiej Andriejew otrzyma12 maja po południu. Jak przekazał dziś rzecznik MSZ Paweł Wroński strona rosyjska została poinformowana o cofniętej zgodzie na działanie konsulatu. "Zgoda cofana jest w formie noty dyplomatycznej; pan ambasador został zaproszony dziś na godzinę 15 do ministerstwa" - powiedział Wroński.

Jak dodała wiceszefowa MSZ Henryka Mościcka-Dendys, rosyjski ambasador otrzyma wtedy notę dyplomatyczną. Wiceminister zaznaczyła, że strona polska wyznaczy Rosji termin na zamknięcie konsulatu w Krakowie, a zwyczajowo jest to termin nie krótszy niż 30 dni. Dalej będzie jednak funkcjonować - jak powiedziała - rosyjski konsulat w Gdańsku. Przypomniała też, że Polska podjęła kroki ws. ograniczenia przemieszczania się rosyjskich dyplomatów po Polsce.

Jest już reakcja Moskwy

Na reakcję Moskwy nie trzeba było długo czekać. Rzeczniczka MSZ Maria Zacharowa przed południem oznajmiła, że "Warszawa świadomie niszczy relacje" między krajami i działa "przeciwko interesom obywateli". Dodała następnie: "adekwatna odpowiedź na te nieadekwatne kroki nastąpi wkrótce".

Poza ambasadą w Warszawie Federacja Rosyjska dysponowała jeszcze do niedawna w Polsce konsulatami w Poznaniu, Gdańsku i Krakowie, Polska zaś - poza ambasadą w Moskwie - placówkami dyplomatycznymi w Irkucku, Królewcu i Petersburgu.

W styczniu br. konsulat generalny RP w Petersburgu został zamknięty po wycofaniu zgody Rosji na działalność polskiej placówki. Była to retorsja na decyzję polskiego ministra spraw zagranicznych o zamknięciu konsulatu generalnego Rosji w Poznaniu, po stwierdzeniu przypadków powiązanego z władzami Rosji sabotażu na terenie Polski.

Pożar hali przy Marywilskiej - Tusk wskazuje na rosyjskie służby

Hala targowa przy ul. Marywilskiej 44 w Warszawie spłonęła 12 maja ub.r. Było tam około 1,4 tys. sklepów i punktów usługowych. W niedzielę wieczorem premier Donald Tusk przekazał, że "pożar na Marywilskiej był efektem podpalenia na zlecenie rosyjskich służb". "Działania koordynowane były przez osobę przebywającą w Rosji. Część sprawców przebywa już w areszcie, reszta została zidentyfikowana i jest poszukiwana. Dopadniemy wszystkich" - zapowiedział.

Prokuratura postawiła już zarzuty podejrzanym

Jak poinformował wczoraj Prokuratura Krajowa dwie osoby usłyszały już zarzuty w związku z pożarem hali przy ul. Marywilskiej 44. Według śledczych pożar był wynikiem podpalenia dokonanego na zlecenie wywiadu Federacji Rosyjskiej. "Zgromadzony w sprawie materiał dowodowy pozwolił na przedstawienie zarzutów dwóm obywatelom Ukrainy - Daniilowi B. i Oleksandrowi V., którzy współdziałali z osobami dokonującymi podpalenia" - przekazał rzecznik Prokuratury Krajowej prok. Przemysław Nowak. Mężczyźni usłyszeli zarzut udziału w zorganizowanej grupie przestępczej, a także dokonania aktu sabotażu na zlecenie Federacji Rosyjskiej.

Prok. Nowak zaznaczył, że na obecnym etapie postępowania nie przedstawiono zarzutów osobom bezpośrednio odpowiedzialnym za wzniecenie pożaru.