Po zatrzymaniu przez odpowiednie służby poseł PiS Marcin Romanowski zostanie poddany badaniu lekarskiemu; jak najbardziej możliwe jest, by przebywał w areszcie wyposażonym w opiekę medyczną - podkreślił we wtorek prokurator krajowy Dariusz Korneluk.
W poniedziałek w Sądzie Rejonowym dla Warszawy-Mokotowa zapadła decyzja o zastosowaniu trzymiesięcznego aresztu dla Romanowskiego - podejrzewanego przez prokuraturę w śledztwie dot. Funduszu Sprawiedliwości. Sam poseł nie był obecny na posiedzeniu ze względu - jak wcześniej powiedział jego obrońca mec. Bartosz Lewandowski - na swój stan zdrowia. Lewandowski poinformował, że poseł jest po "bardzo poważnym zabiegu operacyjnym".
Do sprawy odniósł się we wtorek rano w RMF24 prokurator krajowy Dariusz Korneluk. "Sąd zbadał dokumentację dostarczoną przez obrońcę (mec. Lewandowskiego - przyp. PAP), jak i materiał sprawy, i podjął decyzję o zastosowaniu tymczasowego aresztowania, uwzględniając także stan chorobowy w jakim się znajduje" - podkreślił Korneluk.
Zaznaczył, że niektóre areszty śledcze w Polsce są wyposażone w odpowiednie bloki z opieką medyczną dla osób osadzonych. "Są warunki szpitalne, które pozwalają na dbanie o stan zdrowia osób odbywających karę pozbawienia wolności jak i osób tymczasowo aresztowanych" - powiedział.
Korneluk zauważył, że po zatrzymaniu Romanowskiego przez odpowiednie służby, zostanie poddany badaniu lekarskiemu. Dodał przy tym, że jak najbardziej możliwe jest, aby poseł przebywał w areszcie wyposażonym w opiekę medyczną - co w poniedziałek sugerował sąd.
Kiedy Romanowski może trafić do aresztu?
Dopytywany, kiedy Romanowski może trafić do aresztu, podkreślił, że to nie prokurator szuka podejrzanego, są do tego odpowiednie służby.
Jak poinformował w poniedziałek prok. Piotr Woźniak - kierujący śledztwem dot. nieprawidłowości w wydawaniu pieniędzy w Funduszu Sprawiedliwości - sąd uznał zgodnie z wnioskiem prokuratury, że podstawami do zastosowania tymczasowego aresztowania są obawa matactwa oraz kwestie związane z "realną groźbą wymierzania surowej kary" Romanowskiemu - nawet do 25 lat pozbawienia wolności.
Mec. Lewandowski wyraził brak zrozumienia wobec przesłanki o matactwie. Jego zdaniem, jeśli Romanowski miałby mataczyć - to przez kilka miesięcy miał dostęp do dokumentów i mógł spotykać się ze wszystkimi.
Korneluk, odnosząc się we wtorek do słów Lewandowskiego, powiedział, że owszem, Romanowski miał czas na mataczenie, ale "to nie wyklucza, że będzie mógł utrudniać postepowania w dalszej kolejności". Pytany, czy prokuratura dysponuje dowodami na to powiedział, że "są ku temu przesłanki i zostały one zawarte we wniosku do sądu o zastosowanie aresztu".
Wniosek prokuratury w sprawie aresztowania Romanowskiego rozpatrywała w jednoosobowym składzie sędzia Monika Louklinska, o której wyłączenie ze sprawy wnioskowała wcześniej obrona Romanowskiego. Sąd jednak nie przychylił się do wniosku w tej sprawie.
Zarzuty wobec Romanowskiego
Zarzuty wobec Romanowskiego dotyczą m.in. "przywłaszczenia powierzonego podejrzanemu mienia w postaci pieniędzy w łącznej kwocie ponad 107 milionów złotych oraz usiłowania przywłaszczenia pieniędzy w kwocie ponad 58 milionów złotych".
Politycy PiS i sam Romanowski uważają, że śledztwo dotyczące Funduszu Sprawiedliwości jest "polityczną ustawką", a także, o czym mówili w wielu wypowiedziach medialnych, "zemstą polityczną przy użyciu prokuratury", a nawet "kreacją kolejnej sprawy, która grozi wolności Rzeczpospolitej". Wcześniej Romanowski przekonywał, że śledztwo to "represje polityczne". (PAP)
nl/ sdd/ jpn/