Mogę zapewnić, że nad posłem Jarosławem Kaczyńskim nie ma żadnego parasola ochronnego; ale to nie oznacza, że od razu ma mieć postawiony zarzut - mówił w środę Prokurator Krajowy Dariusz Korneluk pytany o wniosek dot. wszczęcia śledztwa ws. nadużycia władzy przez prezesa PiS.

Prokuratura bada sprawę przeciwko Kaczyńskiemu

Do warszawskiej prokuratury okręgowej wpłynął wniosek o wszczęcie śledztwa sprawie nadużycia władzy przez Jarosława Kaczyńskiego. Chodzi o sytuację z 10 czerwca, kiedy prezes PiS zamalował sprayem tabliczkę na wieńcu złożonym pod pomnikiem ofiar katastrofy smoleńskiej.

Jak poinformowała podkom. Barbara Szczerba z KSP, zgromadzone materiały zostały przekazane do Prokuratury Rejonowej Warszawa Śródmieście-Północ z wnioskiem o wszczęcie śledztwa w kierunku art. 231 kk (nadużycie władzy - PAP) w związku z interwencją poselską.

Zapewnienia Prokuratora Krajowego

O sprawę był pytany w środę w TVN24 Prokurator Krajowy Dariusz Korneluk. "Mogę zapewnić, że nad panem posłem Jarosławem Kaczyńskim nie ma żadnego parasola ochronnego, ale to nie oznacza, że od razu ma mieć postawiony zarzut" - podkreślił Korneluk.

"Każda sprawa będzie indywidualnie rozpoznana. I wiem, że pod kątem zniszczenia mienia to postępowanie będzie przeprowadzone przez prokuraturę" - zapewnił.

Szczegóły incydentu z 10 czerwca

W ubiegły poniedziałek późnym wieczorem prezes PiS czarnym sprayem zamalował tabliczkę na wieńcu złożonym pod pomnikiem ofiar katastrofy smoleńskiej na pl. Piłsudskiego. Sytuację zarejestrował na nagraniu portal oko.press.

Na filmie widać, jak Jarosław Kaczyński, któremu towarzyszą m.in posłowie PiS Mariusz Błaszczak, Marek Suski, Antoni Macierewicz i Jacek Kurski podchodzą przed pomnik. Następnie Kaczyński zamalowuje sprayem tabliczkę przytwierdzoną do wieńca, który 10. dnia każdego miesiąca składa tam Zbigniew Komosa. Na tabliczce widnieje napis: "Pamięci 95 ofiar Lecha Kaczyńskiego, który, ignorując wszelkie procedury, nakazał pilotom lądować w Smoleńsku w skrajnie trudnych warunkach. Spoczywajcie w pokoju. Naród Polski".

Reakcja policji na działanie Kaczyńskiego

Obecni na miejscu policjanci zwracają uwagę Kaczyńskiemu. "Panie pośle, to jest zabronione prawem" - uprzedzili. "Nie jest zabronione" - odparł prezes PiS w kierunku policjanta. "Chce pan, żeby na cmentarzu pana ojca tak było" - dodał Kaczyński.

Kaczyński stwierdził też, że jego działania to "interwencja poselska". "To są ludzie Putina, to są tezy Putina i wy ich bronicie" - mówił Kaczyński.

Kontekst prawny sprawy

Artykuł 231 Kodeksu karnego mówi o przekroczeniu przez funkcjonariusza publicznego uprawnień lub nie dopełnieniu obowiązków. Grozi za to do 3 lat więzienia. (PAP)

dk/ godl/ lm/