Do prawdziwej rewolucji w polskiej polityce może doprowadzić wejście do niej Doroty Gawryluk, znanej dziennikarki Polsatu. Stanęła ona już na czele pewnego stowarzyszenia, a eksperci nie wykluczają, że to jej pierwszy krok na drodze do Sejmu. -Jeśli Zygmunt Solorz to sfinansuje, to jak najbardziej może się udać – ocenia politolog, prof. Antoni Dudek i wyjawia, które partie mogą mieć przez nią kłopoty.
O tym, że Dorota Gawryluk, znana i lubiana dziennikarka Polsatu może mieć polityczne ambicje, głośno zrobiło się na początku tego roku, kiedy to rozpoczęła się akcja promocyjna jej nowego programu politycznego o nazwie „Lepsza Polska”. Ten, gdy wystartował, zgromadził ogromną publiczność, a teraz docierają sygnały, że dziennikarka zrobiła kolejny krok.
Dorota Gawryluk stanęła na czele. Politolog: „To może się udać”
Na początku kwietnia Dorota Gawryluk stanęła na czele stowarzyszenia o tej samej nazwie, co jej program, a jak informuje Wirtualna Polska, jest to organizacja, założona jeszcze w 2019 r. z inicjatywy właściciela Polsatu. Pierwotnie stowarzyszenie nosiło nazwę „Czysta Polska”, jednak po cichu dokonano zmiany i na jego czele postawiono znaną dziennikarkę.
Organizacja ta nadal na sztandarach ma dbałość o szeroko pojęte środowisko, walkę z zanieczyszczeniami, ale również zadbanie o to, by Polacy żyli „w bezpiecznym, zdrowym, ekologicznym i przyjaznym środowisku, w warunkach zrównoważonego rozwoju społecznego i gospodarczego”. W celach stowarzyszenia pojawiła się też chęć budowy społeczeństwa obywatelskiego i transformacja gospodarcza Polski, co do złudzenia przypomina postulaty części istniejących już partii politycznych. W oczach specjalistów, nie jest wykluczone, że nowa organizacja pod przewodem Doroty Gawryluk mogłaby wiele namieszać w polskiej polityce, ale pod jednym warunkiem.
- Jeśli Zygmunt Solorz to sfinansuje, to jak najbardziej może się udać, ale ja nie wiem, czy to zrobi. Ale wygląda na to, że Zygmunt Solorz na stare lata postanowił nie grać w polityce tylko z drugiego planu, lecz być może wejść na pierwszy plan i to może być wejście smoka, jeśli rzeczywiście zaangażuje swoje finanse – ocenia w rozmowie z Gazetą Prawną politolog, prof. Antoni Dudek.
Dziennikarka może namieszać w wyborach
Z pierwszych, na razie nieoficjalnych doniesień wynika, że stowarzyszenie mogłoby mocniej zaistnieć w polityce już w najbliższych miesiącach, a sama Dorota Gawryluk miałaby rzucić wyzwanie znanym politykom już podczas przyszłorocznej kampanii prezydenckiej. I wygląda na to, że ktoś dobrze obmyślił ten plan.
- Pamiętać trzeba, że tak się w Polsce wchodzi do polityki, czyli przez wybory prezydenckie, jak się ma odpowiednie zasoby, a te na pewno Zygmunt Solorz ma. To może być poważna kandydatka, natomiast nie wróżę jej jakby sukcesu w rozumieniu wejścia do drugiej tury, a tym bardziej wygrania wyborów prezydenckich. Ale może sporo namieszać – mówi ekspert.
Antoni Dudek zaznacza, iż pojawienie się obecnie tak sensacyjnych informacji o potencjalnej nowej kandydatce do urzędu prezydenta może być jedynie testowaniem politycznego zapotrzebowania na nową twarz w polityce. Nawet gdyby prezydencki manewr się nie powiódł, osoba tak rozpoznawalna, i z poważnym zapleczem, mogłaby rozpocząć budowę nowej siły politycznej. A że to się może udać, pokazują choćby przykłady Pawła Kukiza z 2015 roku, czy Szymona Hołowni.
- Ten nowych ruch natomiast trzeba będzie dopiero zbudować. Jak się ma bardzo dużo środków, to można wiele zbudować, ale pytanie, czy da się wykrzesać taki entuzjazm oddolny, jaki towarzyszył Kukizowi w 2015 roku, kiedy przy znikomych nakładach, głównie w oparciu o media społecznościowe on wykręcił wynik na poziomie ponad 20 procent, ale to i tak nie pozwoliło mu wejść do drugiej tury – mówi Antoni Dudek.
Smutny los Hołowni i PSL?
Oddolna próba wejścia do polityki przełożyła się w 2015 r., w przypadku Pawła Kukiza na ponad 40 mandatów poselskich, a Szymonowi Hołowni dała nawet stanowisko Marszałka Sejmu. Czy w obecnej sytuacji, gdy dwa wielkie kolosy partyjne – PiS i PO – walczą na śmierć i życie, a środek próbuje utrzymać Trzecia Droga, jest jeszcze w Polsce miejsce na kolejne ugrupowanie? Wiele wskazuje na to, że tak, a jeśli manewr ten by się powiódł, wówczas niejeden z dzisiejszych ministrów miałby powody do zmartwienia.
- Może być taki pomysł, że nawet jak ona nie wejdzie do drugiej tury, ale założy jakąś nową formację, która zacznie na przykład odbierać PSL-owi, który ma już bardzo bogatą hipotekę, ten centrowy elektorat. Bo walka toczy się właśnie o ten centrowy elektorat. Trzecia Droga go wsparła, ale zdaje się, że jest już rozczarowany, bo Trzecia Droga ewidentnie daje się marginalizować Tuskowi. Na różnych polach widać, jak Hołownia ustępuje Platformie Obywatelskiej – ocenia prof. Dudek.
Na razie Dorota Gawryluk oficjalnie nie potwierdza swego zainteresowania aktywnym udziałem w polskiej polityce, a jeszcze w lutym deklarowała, że chce budować lepszą Polskę, ale w Polsacie. Mając wsparcie takiego giganta medialnego, którego różne platformy informacyjne ogląda codziennie blisko 20 mln. Polaków, przełożenie na sympatie polityczne mogłoby być znaczące.