Premier Donald Tusk w piątek po południu przybył do Berlina, gdzie wraz z prezydentem Francji Emmanuelem Macronem i kanclerzem Niemiec Olafem Scholzem weźmie udział w szczycie Trójkąta Weimarskiego. Zwołanie nieplanowanego spotkania Tusk zapowiedział po spotkaniu w Waszyngtonie z prezydentem USA Joe Bidenem.

Po wtorkowym spotkaniu z Bidenem, w którym uczestniczył też prezydent Andrzej Duda, szef rządu zapowiedział, że w Berlinie będzie rozmawiał z przywódcami Francji i Niemiec o sytuacji związanej ze wspieraniem Ukrainy i blokowaniem pakietu wsparcia przez amerykański Kongres.

Nieplanowany szczyt Trójkąta Weimarskiego

"Prezydent Biden powiedział, że ciągle jest optymistą i że wierzy w to - i liczy na to - że ta pomoc zostanie odblokowana. Rozmawiałem z prezydentem Bidenem o tym, w jaki sposób mobilizujemy naszych kolegów w Europie. W piątek, a więc zaraz, odbędzie się nagły, nieplanowany szczyt Trójkąta Weimarskiego. Będę w Berlinie z prezydentem Francji Emmanuelem Macronem i kanclerzem Niemiec Olafem Scholzem rozmawiać o tej sytuacji; czekają także na moje informacje z rozmów tutaj, w Waszyngtonie" - zapowiedział Tusk we wtorek.

Na godz. 14 zaplanowane jest powitanie Tuska przez Scholza na dziedzińcu Urzędu Kanclerskiego. Spotkanie przywódców państw Trójkąta Weimarskiego ma się rozpocząć o godz. 14.15.

Oświadczenia prasowe z udziałem trzech polityków zaplanowano na godz. 16.

Przed wylotem do Berlina Tusk zamieścił na swoim profilu na portalu X wpis w języku angielskim: "Prawdziwa solidarność z Ukrainą? Mniej słów, więcej amunicji". (PAP)

mml/ par/ akl/