Jeśli ktoś mówi dziś, że chce liberalizacji prawa aborcyjnego, to przez najbliższe półtora roku prezydentury Andrzeja Dudy nie ma innej i skutecznej drogi niż referendum - powiedział marszałek Sejmu Szymon Hołownia. Według marszałka, obecny prezydent "zawetuje wszystko, być może poza tym, co zostanie poparte wolą kilkunastu milionów Polaków". "Trzeba mu pokazać - 10 mln osób, albo 12 mln osób (...) - naród do pana przyszedł i powiedział, czego chce" - zaznaczył.

Pytany podczas konferencji prasowej w Sejmie o to, co będzie zawierał projekt Trzeciej Drogi w sprawie aborcji, Hołownia odpowiedział, że jego ugrupowanie - Polska2050 - ma bardzo jasne zobowiązania wobec swoich wyborców. "Całą kampanię uczciwie mówiliśmy, czego chcemy i projekt będzie po prostu realizacją naszej obietnicy" - zaznaczył Hołownia.

"Powiedzieliśmy, że chcemy jak najszybciej wrócić do tego stanu, który był przed wyrokiem Trybunału Konstytucyjnego. Dodamy tam jedną albo dwie rzeczy, takie, które mogą być chyba dla wszystkich zrozumiałe i oczywiste. Dziś jeszcze legislatorzy nad tym pracują, nie spodziewam tu się jakiegoś sporu, ale to też musi być trochę inna ustawa od tej, która została zakwestionowana, będzie to zmiana na dobre" - zapowiedział marszałek Sejmu.

Projekt uchwały w sprawie referendum

Jak podkreślił - obok projektu ustawy - będzie też "projekt uchwały w sprawie referendum". "Referendum można zrobić na drodze uchwały, a nie ustawy, więc to trochę inny tryb legislacyjny, ale to będzie pakiet tych dwóch rzeczy" - zadeklarował Hołownia.

"Jeśli chodzi o pytanie referendalne, nie ma już czasu na robienie paneli obywatelskich, które chcieliśmy zrobić. Trzeba zadać jedno proste pytanie: 12. tydzień. Zadać to pytanie i zobaczyć, co w tej sprawie odpowiedzą Polacy. Im prostsze pytanie, tym lepiej i łatwiej zaangażować ludzi do odpowiedzi, a jeśli ktoś mówi dziś, że chce liberalizacji prawa aborcyjnego, to nie ma innej drogi i skutecznej drogi niż referendum, przez najbliższe półtora roku prezydentury Andrzeja Dudy" - ocenił marszałek Sejmu.

Hołownia o Dudzie

Według Hołowni, obecny prezydent "zawetuje wszystko, być może poza tym, co zostanie poparte wolą kilkunastu milionów Polaków". "Trzeba mu pokazać - 10 mln osób, albo 12 mln osób (...) - naród do pana przyszedł i powiedział, czego chce" - zaznaczył.

"Nie ma żadnej nadziei na jakąkolwiek poprawę stanu kobiet w Polsce, jeśli nie przyniesie tego referendum, albo nie przyniesie tego opamiętanie prezydenta poprzez podłożenie mu do podpisu tej ustawy, de facto liberalizującej, która przywraca ten osławiony i niechciany przez nikogo kompromis" - zaznaczył Hołownia.