Prezes PiS Jarosław Kaczyński: Politycy PiS będą robili dyżury po 10 osób w TVP na Woronicza.

Pluralizm i bezstronność mediów według PiS

Sejm podjął we wtorek wieczorem uchwałę w sprawie przywrócenia ładu prawnego oraz bezstronności i rzetelności mediów publicznych oraz Polskiej Agencji Prasowej. W głosowaniu nie wzięło udziału ponad 100 posłów Prawa i Sprawiedliwości, którzy udali się pod siedzibę TVP.

Kaczyński powiedział we wtorek wieczorem przed siedzibą TVP przy ul. Woronicza w Warszawie:

Nasz protest to jest obrona demokracji, bo nie ma demokracji bez pluralizmu mediów i bez silnych mediów antyrządowych, a w Polsce to są media publiczne.

TVP dla PiS jak niepodległość

"To jest obrona demokracji, bo nie ma demokracji bez pluralizmu mediów i bez silnych mediów antyrządowych. W każdej demokracji muszą być silne media antyrządowe" - podkreślił w wypowiedzi dla TVP Info Jarosław Kaczyński. Jak dodał, "tak się składa, że w Polsce to są media publiczne" i jak ocenił - "to się w najbliższej perspektywie nie zmieni". "W związku z tym, musimy tych mediów bronić, dlatego, że bronimy demokracji" - podkreślił.

Zaznaczył, że PiS "broni także prawa obywateli do dostępu do informacji". "Nasi przeciwnicy uważają, że dobry obywatel, to obywatel źle poinformowany. To wyszło np. przy lustracji, to wyszło przy IPN czy innych badaniach historycznych, przy wielu innych okazjach" - powiedział Kaczyński.

Stwierdził, że według KO "zwykły człowiek nie powinien nic wiedzieć o elitach. A my, tak jak w wielu demokracjach świata - uważamy dokładnie odwrotnie. Ludzie powinni wszystko wiedzieć, nawet często o rzeczach osobistych, jeśli mają jakiś wpływ, czy mogą mieć wpływ na postępowanie w życiu publicznym, stąd ta nasza obrona" - powiedział prezes PiS.

Podkreślił, że jest także szerszy kontekst obecnego procesu, jakim jest "obrona polskiej demokracji, bo to jest także obrona polskiej niepodległości". "Wiadomo, co dzieje się w Unii Europejskiej, że są plany tak naprawdę niemiecko-francuskie zmierzające do tego, żeby Europę scentralizować a państwa, szczególnie te, które mogą zagrażać tej dominacji - w gruncie rzeczy pozbawić niepodległości i to tak dalece, że będzie trudno mówić o istnieniu państwa".

Czy w Polsce zostanie przywrócona telewizja publiczna?

"Ani TVN, ani Donald Tusk nie zamkną nam ust" - oświadczył we wtorek wieczorem rzecznik Prawa i Sprawiedliwości Rafał Bochenek. "Zamiast głosować nad szkodliwą uchwałą, która ma stanowić ‘niby’ podstawę - bo całkowicie nielegalną - do likwidacji wolności słowa i pluralizmu medialnego w Polsce, jesteśmy tutaj, w ostatnim bastionie demokracji. Bronimy niezależności Telewizji Polskiej" - napisał na platformie X Rafał Bochenek.

"(Donald) Tusk i jego ekipa chce wprowadzić tutaj partyjnych nominatów z TVN-u i (Gazety) Wyborczej po to, aby odciąć społeczeństwo od rzetelnych informacji" - dodał, stwierdzając, że "Platforma (Obywatelska) boi się rzeczywistej kontroli społecznej".