Radni Bochni przyjęli w czwartek uchwałę ws. zadośćuczynienia od Niemiec w związku ze stratami poniesionymi w czasie II wojny światowej. "Polska powinna je otrzymać w imię elementarnego poczucia sprawiedliwości, w imię prawdy historycznej i w imię rzeczywistego pojednania polsko-niemieckiego" – wskazali.

Spośród 21 radnych za uchwałą głosowało 12, nie oddało głosu 9, nikt nie zagłosował przeciw. Bochnia w Małopolsce to drugie miasto po Wieluniu (Łódzkie), które przegłosowało taki dokument.

W dokumencie bocheńscy radni zwracają uwagę na straty, jakie Bochnia poniosła w czasie II wojny światowej oraz wyrażają poparcie dla działań rządu zmierzających do uzyskania zadośćuczynienia należnego od Niemiec za szkody wojenne.

Na początku sierpnia wiceszef MSZ Arkadiusz Mularczyk skierował apel do samorządów o wsparcie dla działań rządu w ubieganiu się o odszkodowania wyrządzone przez niemiecką agresję i okupację w latach 1939-1945.

W bocheńskiej radzie miasta większość ma PiS. Radny opozycji Edward Dźwigaj wnioskował o usunięcie z czwartkowych obrad tego punktu, co uzasadniał tym, że punkt taki powinien być głosowany na początku kadencji nowego rządu – bo, jak mówił, nie wiadomo, czy rząd w nowym składzie będzie kontynuował politykę obecnego. Zdaniem Edwarda Dźwigaja przed głosowaniem rada powinna poznać też dokładne straty materialne Bochni oraz wycenę tych strat.

Jerzy Lysy podkreślił zaś, że przeciwnicy głosowania nad oświadczeniem nie negują niemieckich zbrodni, ale sprzeciwiają się próbie narzucania samorządom decyzji. Jego zdaniem należy się zwrócić do zaprzyjaźnionej gminy niemieckiej o poparcie starań o odszkodowania. Z kolei Bogusław Dźwigaj zaznaczył, że jest za reparacjami, ale "procedowanie oświadczenia w kampanii wyborczej jest błędem".

Radni związani z PiS wyrażali zdziwienie postawą przedstawicieli opozycji. "Jestem co najmniej zdziwiony po tym, co usłyszałem (…)" – powiedział Jan Balicki oceniając, że data głosowania jest symboliczna, bo 1 września przypada rocznica wybuchu II wojny światowej.

Przewodniczący rady miasta Bogdan Kosturkiewicz (PiS), który zaproponował głosowanie nad oświadczeniem, podkreślił, że co 10 mieszkaniec Bochni został zamordowany przez Niemców. Mówiąc o zbrodniach niemieckich w mieście wyraził obawę, że "za jakiś czas nikt o tym nie będzie pamiętał".

"Związek Sowiecki w 1953 r. zadecydował, że Polsce nie będą reparacje wypłacane, że one się nam nie należą" – mówił przewodniczący.

Jak przypomniał, w raporcie o stratach jest zdjęcie zbrodni, dokonanej w Bochni; Bochnia, obok warszawskiego Wawra, była wśród pierwszy miejsc masowych egzekucji w 1939 r. "Mamy obowiązek o tym mówić, nikt nam tego prawa nie może odebrać" – zaznaczył Kosturkiewicz.

W przyjętym oświadczeniu radni Bochni wyrazili oczekiwanie od rządu RP stanowczych działań dyplomatycznych i prawnych w sprawie uzyskania od Niemiec reparacji, odszkodowań, zadośćuczynienia. "Polska powinna je otrzymać w imię elementarnego poczucia sprawiedliwości, w imię prawdy historycznej i w imię rzeczywistego pojednania polsko-niemieckiego" – zwrócili uwagę.

Oświadczenie Rady Miasta Bochnia w sprawie reparacji, odszkodowań i zadośćuczynienia z tytułu strat, jakie Polska poniosła z powodu napaści Niemiec oraz późniejszej okupacji na terenie miasta Bochnia nawiązuje do uchwały Sejmu z 14 września 2022 r. "w sprawie dochodzenia przez Polskę zadośćuczynienia za szkody spowodowane przez Niemcy w czasie II wojny światowej" oraz do uchwały Rady Ministrów z 18 kwietnia 2023 "w sprawie konieczności uregulowania w stosunkach polsko-niemieckich kwestii reparacji, odszkodowania i zadośćuczynienia z tytułu strat, jakie Polska i Polacy ponieśli z powodu bezprawnej napaści Niemiec na Polskę oraz późniejszej okupacji niemieckiej".

Z raportu na stronie internetowej instytutstratwojennych.pl wynika, że w czasie II wojny światowej straty demograficzne Bochni wyniosły 14 tys. 989 osób. Bochnia jest w wykazie ważnych miejsc masowej eksterminacji obywateli polskich – według raportu 1 tys. osób poniosło tu śmierć w wyniku egzekucji w latach 1939-44.

Do historii przeszedł mord 52 Polaków na wzgórzu Uzbornia 18 grudnia 1939 r. – dokonany w odwecie za napad na niemiecki posterunek policji.

Zgodnie z raportem, ogółem 5 mln 200 tys. obywateli państwa polskiego zginęło w czasie II wojny światowej w wyniku wyłącznie działalności państwa niemieckiego i jego organów.

6 bilionów 220 miliardów 609 milionów zł – to wycena strat wojennych Polski poniesionych w wyniku niemieckiej agresji.(PAP)

autor: Beata Kołodziej

bko/ itm/