Rozważamy inne warianty wsparcia samorządów przy usuwaniu składowisk odpadów, bo instrumenty prawne już są - powiedziała w niedzielę w TVP Info minister klimatu i środowiska Anna Moskwa. Podkreśliła ponadto, że polityczna wojna, szkodzi środowisku.

W niedzielę wieczorem szefowa resortu klimatu i środowiska była pytana jakie działania zamierza podjąć rząd, by usprawnić współpracę z samorządami przy usuwaniu składowisk odpadów.

Zdaniem Anny Moskwy "ta współpraca funkcjonuje, tylko niestety zaczyna mieć wymiar polityczny i to jest coś co szkodzi efektowi środowiskowemu, a w efekcie szkodzi mieszkańcom".

"Bo gdyby pani marszałek Polak (marszałek województwa lubuskiego Elżbieta Polak - PAP), czy inni marszałkowie zaplanowali więcej środków, środków europejskich - była swoboda na poziomie marszałka - na usuwanie odpadów, nie trzeba byłoby wtedy szukać innych funduszy, gdyby nie było tam wojny politycznej przy ustalaniu podziału tych środków. Oczywiście rozważamy inne warianty wsparcia, instrumenty prawne już są, bo samorządy mają te narzędzia, mogą cofnąć decyzje. Wojewódzkie inspekcje ochrony środowiska są obecne z kontrolami wszędzie gdzie te składowiska są i dają podstawę prawną samorządom" - powiedziała minister.

Jak zaznaczyła na przykładzie Zielonej Góry "widzimy, że wojna polityczna nie sprzyja". "To jest moment, kiedy wszyscy powinniśmy współpracować, bo tragedia wszędzie - bez względu na kolory polityczne - jest tragedią i pożar jest zawsze pożarem" - dodała Anna Moskwa.

Minister przypomniała m.in., że w latach 2016-2023 na usuwanie zagrożeń środowiska przeznaczono ponad 400 mln zł ze środków krajowych i funduszy UE. Resort informował w piątek, że środki te trafiły tak do dużych aglomeracji jak i tych mniejszych jak np. do: Gdańska, Polic, Bydgoszczy, Poznania, Kalisza, Pionków, Borkowic, Częstochowy, Stalowej Woli, Bytomia, Siemianowic Śląskich czy Mysłowic. (PAP)

autor: Michał Boroń

mick/wr/