Sondaż United Surveys dla DGP i RMF FM pokazuje, że to preferencje polityczne decydują o naszych poglądach na to, kto ma rację w sporze o pakiet migracyjny – rząd czy Komisja Europejska. Większość wyborców opozycji trzyma stronę Komisji, a gros wyborców PiS przyznaje rację rządowi.
Także ocena imigrantów jest skorelowana z preferencjami politycznymi. Sceptycznie nastawiona jest połowa głosujących na obóz rządzący i 39 proc. zwolenników opozycji. Im lepsze wykształcenie, tym bardziej otwarta postawa wobec imigrantów, za to największą niechęć budzą oni wśród osób z wykształceniem podstawowym. Może to wynikać z obaw o sytuację na rynku pracy, bo imigranci do tej pory byli konkurencją głównie dla wykonujących zawody o najniższych kwalificjacjach. – Osoby akceptujące pracowników cudzoziemskich zdają sobie sprawę, że dla utrzymania konkurencyjności gospodarki, ze względu na malejącą liczbę ludności, potrzebujemy pracowników z zagranicy. A żeby robić to odpowiedzialnie i bezpiecznie, potrzebujemy polityki migracyjnej – podkreśla Maciej Duszczyk z Uniwersytetu Warszawskiego.
W ostatnich latach zdecydowanie wzrosła liczba cudzoziemców, którzy mogą legalnie przebywać w Polsce. Najwięcej jest naszych sąsiadów z Ukrainy i Białorusi. Warto zaznaczyć, że wielu Ukraińców prezentowane przez nas statystyki nie obejmują, ponieważ mogą oni przebywać w Polsce na podstawie ochrony tymczasowej, związanej z wojną. Profesor Duszczyk szacuje łączną liczbę Ukraińców w Polsce na ok. 2 mln. Jeśli nie liczyć uciekających przed wojną, zdecydowanie najwięcej cudzoziemców ma w Polsce zezwolenia na pobyt czasowy. – Jest ono wydawane na maksymalnie trzy lata. Większość uprawnień jest związanych z podejmowaniem pracy – wyjaśnia Jakub Dudziak z Urzędu ds. Cudzoziemców. Do tego dochodzi zezwolenie na pobyt stały. Uchodźców jest w Polsce tylko 2,5 tys. Uzyskanie tego statusu jest dość trudne i zajmuje dużo czasu. ©℗