Widzimy dzisiaj Rosję być może upadającą, na pewno w chaosie, którego konsekwencje są dzisiaj nieznane. To jest moment, w którym potrzebujemy, jak nigdy w ostatnich latach, Polski silnej, bezpiecznej, Polski, gdzie przywództwo jest realne - mówił w sobotę na wiecu we Wrocławiu Donald Tusk.

W piątek lider współpracującej z rosyjskimi wojskami w inwazji na Ukrainę najemniczej Grupy Wagnera Jewgenij Prigożyn oznajmił, że zamierza "przywrócić sprawiedliwość" w siłach zbrojnych i wezwał, by nie okazywać mu sprzeciwu. W sobotę w godzinach porannych przywódca najemników poinformował, że znajduje się w kwaterze Południowego Okręgu Wojskowego w Rostowie nad Donem i oczekuje tam na przybycie ministra obrony Siergieja Szojgu oraz szefa sztabu generalnego Walerija Gierasimowa. Zagroził, że w przeciwnym razie wagnerowcy "pójdą na Moskwę". Jak podała agencja Reutera, wagnerowcy przejęli również kontrolę nad obiektami wojskowymi w Woroneżu.

"Spotykamy się w dniu niezwykłym, w momencie historycznego dramatu, który może zdecydować o losach całego kontynentu - Polski, Ukrainy, Rosji, ale tak naprawdę być może o losach całego świata. Kilkanaście godzin temu w Rosji wybuchła wojna domowa" - podkreślił w przemówieniu na wiecu we Wrocławiu Tusk, nawiązując do ostatnich wydarzeń w Rosji.

Lider PO ocenił, że wydarzenia te stały się "źródłem nadziei na to ostateczne zwycięstwo wolności, cywilizacji Zachodu, praw człowieka, Ukrainy nad najeźdźcą, ale jest też źródłem bardzo poważnych napięć i zagrożeń". "Obserwujemy od kilkunastu godzin prawdziwą wojnę domową w państwie, które dysponuje jednym z największych arsenałów nuklearnych na świecie" - wskazał Tusk.

"Widzimy dzisiaj Rosję być może upadającą, na pewno w chaosie, którego konsekwencje są dzisiaj nieznane. Widzimy dziś jak upada dyktatura, ale nie wiemy, jak bolesne będą paroksyzmy upadającej dyktatury Putina" - mówił przewodniczący Platformy.

Zdaniem Tuska "to jest dokładnie taki moment, w którym potrzebujemy, jak nigdy w ostatnich latach, Polski silnej, Polski bezpiecznej, Polski, gdzie przywództwo jest realne i Polski, w której ci, którzy biorą na siebie odpowiedzialność za rządzenie wiedzą, o czym mówią i wiedzą, co mają zrobić w takim dramatycznym momencie".

"Jesteśmy państwem graniczącym z Rosją, dziś musimy poważnie rozmawiać o tym, co trzeba zrobić dziś, od pierwszych godzin tej wojny domowej" - zaznaczył Tusk. "To nie jest czas, by pozwalać sobie na dowcipy, aluzje, insynuacje" - podkreślił. "Dziś trzeba mówić precyzyjnie, jednoznacznie, wprost, co tu w Polsce trzeba zrobić, żeby uniknąć złego scenariusza i co trzeba zrobić, żeby Polska stała się znowu państwem porządnym, sprawnym, głęboko zakorzenionym we wspólnocie Zachodu" - ocenił lider PO.

Tusk podkreślił w związku z tym, że "każdy, kto dziś gdy wojna jest u naszych granic, kiedy w Rosji rozpoczyna się wojna domowa - każdy, kto wypowiada w tym czasie taką cywilną wojnę Unii Europejskiej i Zachodowi, podnosi rękę na najbardziej żywotne interesy naszej ojczyzny".

Wśród transparentów, które można było zobaczyć na Placu Nowy Targ we Wrocławiu, gdzie odbywał się wiec Tuska, były m.in. takie: "Dobra zmiana - idi na xuj", "PiS Putin i Spółka".(PAP)

autorzy: Marcin Jabłoński, Roman Skiba

mja/ ros/ par/