PiS chce przyjąć w Sejmie ustawę mającą odblokować Krajowy Plan Odbudowy. Opozycja główkuje, jak zagłosować bez straty twarzy. Ale to decyzja prezydenta pozostaje największym znakiem zapytania.
Główne pytanie, które zadaje sobie opozycja w związku z projektem ustawy o Sądzie Najwyższym, brzmi, czy przeszkodzić partii rządzącej w uruchomieniu miliardów euro z Funduszu Odbudowy, czy też w tym pomóc i nie narazić się na zarzuty blokowania pieniędzy dla Polski. – Politycznie dla nas lepiej by było, by w roku wyborczym PiS tych pieniędzy nie otrzymało, bo jak tylko to się stanie, jego posłowie ruszą w Polskę z kartonowymi czekami. Ale trzeba ważyć racje. Zobaczymy, co wydarzy się w Sejmie – mówi senator związany z opozycją.
Wraz z rozpoczęciem wczorajszego posiedzenia Sejmu pojawiły się sygnały, że w tej sprawie opozycja raczej nie odważy się włożyć kija w szprychy PiS. Jak pisaliśmy, najpewniej wstrzyma się w głosowaniu, co pozwoli PiS na tym etapie ustawę przegłosować, albo wręcz projekt poprze – pod warunkiem, że nie zajdą w nim istotne zmiany, a takie deklaracje składa PiS. Tak czy inaczej ma to być wspólna decyzja wszystkich ugrupowań opozycyjnych poza Konfederacją. – Jeśli ustawa o SN wystarczy, żeby te pieniądze przyszły, to na pewno Koalicja Obywatelska i cała opozycja nie będą temu przeszkadzać i nie będą tego blokować – stwierdził lider Platformy Obywatelskiej Donald Tusk. Wczoraj nikt nie chciał składać jednoznacznych deklaracji, ale nasi rozmówcy skłaniali się ku wstrzymaniu się od głosu. Najpierw miała być jednak podjęta próba przeforsowania poprawek. Te zakładają przekazanie spraw dyscyplinarnych nie do Naczelnego Sądu Administracyjnego, jak chce PiS, tylko do Izby Karnej SN, i to przy założeniu, że zajmowaliby się nimi sędziowie z co najmniej siedmioletnim stażem.
Pozostało
82%
treści
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama