W obliczu wojny, która dziś toczy się w Ukrainie, polskie społeczeństwo okazało ogromne wsparcie na wielu polach. Nie inaczej było w przypadku środowiska akademickiego. Miał temu służyć program „Solidarni z Ukrainą”, przygotowany w ramach rządowej inicjatywy przez Narodową Agencję Wymiany Akademickiej w celu pomocy studentom i doktorantom – wojennym uciekinierom z Ukrainy. Teraz przyszedł czas na kolejny krok. Dlatego właśnie przygotowano wsparcie we współpracy z polskimi uczelniami należącymi do konsorcjów Uniwersytety Europejskie. Ale po kolei.
Program „Solidarni z Ukrainą”, o którym wielokrotnie wspominał m.in. ukraiński minister oświaty i nauki Serhij Szkarłet, a który w ramach rządowej inicjatywy przygotowała NAWA, miał za zadanie zapewnić ciągłość kształcenia studentom i doktorantom, którzy po 24 lutego pojawili się na terenie Polski jako wojenni uciekinierzy i którym uniemożliwiono studia czy prowadzenie prac naukowych w ich kraju. W toku szerokich konsultacji powstał program skierowany do uczelni nadzorowanych przez
Ministerstwo Edukacji i Nauki lub Ministerstwo Zdrowia, które chciały studentom i doktorantom bezpłatnie umożliwić kontynuowanie nauki, przygotowanie rozprawy doktorskiej lub odbycie innych form kształcenia (czyli np. kursów językowych lub przygotowawczych). Tak zrodził się program „Solidarni z Ukrainą”.
– W poczuciu odpowiedzialności i solidarności z narodem ukraińskim nie tylko NAWA, ale całe środowisko akademickie i naukowe w Polsce chciało zareagować. I reakcja była wręcz błyskawiczna. Wiedzieliśmy, że musimy uruchomić
pomoc dla przybyłych do nas studentów i doktorantów. Ale dla naszej agencji istotne było także, by wspomóc i odciążyć polskie uczelnie, które postanowiły dać możliwość kontynuowania nauki studentom i doktorantom trafiającym do Polski – tłumaczy dr Dawid Kostecki, dyrektor NAWA.
Skala potrzeb była ogromna
Wnioski o finansowanie w programie „Solidarni z Ukrainą” złożyło 98 instytucji (uczelni i instytutów badawczych) i każda z tych instytucji otrzymała finansowanie. Kwota przyznanych środków finansowych to ponad 23,3 mln zł (w tym uczelnie i instytuty badawcze nadzorowane przez Ministerstwo Zdrowia – ponad 4,28 mln zł, a nadzorowane przez
Ministerstwo Edukacji i Nauki – ponad 19 mln zł). Skala potrzeb była ogromna, o czym najlepiej świadczy to, że wnioski złożono na sumę ponad 70 mln zł.
Warto zaznaczyć, że polskie uczelnie okazały dotąd wsparcie na ogromną skalę. Przykłady pomocy, jaką uniwersytety, politechniki,
szkoły wyższe czy instytuty badawcze służyły swoim ukraińskim odpowiednikom, można mnożyć. Uniwersytet Warszawski udostępnił miejsce na swoich serwerach do przechowywania danych czy do prowadzenia nauki zdalnej. Z kolei Polska Akademia Nauk przyznaje stypendia umożliwiające pracę w swoich instytutach, ale bez rezygnacji przez naukowców z afiliacji ukraińskiej. Co ważne, to zgodne z sugestią strony ukraińskiej, ponieważ tamtejsi naukowcy już w tej chwili obawiają się luki pokoleniowej. Pomoc PAN ma dać możliwość utworzenia małej grupy badawczej, w której mogą pracować zarówno ludzie z Ukrainy, jak i z Polski. To będą minicentra doskonałości, które umożliwią ukraińskim badaczom – gdy zakończy się wojna – szybki powrót do Ukrainy. Ciekawym przykładem pomocy, jaki rozważały uczelnie znad Wisły, były także możliwości nadawania podwójnych dyplomów albo nauczanie online z odbywaniem części praktycznej czy laboratoryjnej na polskich uczelniach.
– Co niezwykle ważne zarówno dla strony polskiej, jak i ukraińskiej, to fakt, że zapewniając wsparcie, chcemy jednocześnie zapobiegać zjawisku „brain drain”, czyli tzw. drenażowi mózgów. Celem polskich działań nie powinno być bowiem przejmowanie najzdolniejszych studentów czy naukowców. Polska chce zapewnić godziwe warunki prowadzenia badań w trakcie trwania pożogi wojennej, by mogli oni po zakończeniu działań wojennych wrócić i odbudowywać wolną Ukrainę. Wszystkie nasze działania nakierowane są na to, by zachować możliwość budowania ukraińskich elit, ale także współpracować przy budowie świata opartego na wizji zrównoważonego rozwoju – zaznacza dr Dawid Kostecki, dyrektor NAWA.
Ostatecznie w różnych formach kształcenia (jak np. kursy przygotowawcze czy studia) na uczelniach pozostających pod nadzorem Ministerstwa Edukacji i Nauki wzięło udział 1502 osoby z Ukrainy, natomiast na uczelniach podległych Ministerstwu Zdrowia – 159. Jeśli chodzi o liczbę doktorantów, to w wypadku
uczelni nadzorowanych przez MEiN wyniosła ona 28.
– Wzięliśmy udział w programie, ponieważ wielu studentów naszej uczelni to studenci z Ukrainy i było naturalne, że chcemy nieść pomoc uchodźcom z tego kraju. W naszym odczuciu jesteśmy uczelnią posiadającą kompetencje i infrastrukturę potrzebne w codziennych kontaktach z osobami z Ukrainy. Mamy też doświadczenie, które zyskaliśmy wcześniej, m.in. podczas prowadzenia kursów językowych dla osób z Ukrainy – tłumaczy Dominika Bartoszewicz, zastępca dyrektora Biura Projektów Grupy Uczelni Vistula. – Po dwóch miesiącach od zakończenia programu możemy ocenić, że była to fantastyczna przygoda dla studentów, a także lektorów uczących ukraińskie grupy. Jesteśmy przekonani, że program był przeprowadzony sprawnie i profesjonalnie zarówno ze strony NAWA, jak i naszej uczelni. Z posiadanych przez nas informacji wynika, iż w czasie kursu realizowana była poprzez komunikatory internetowe i media społecznościowe intensywna komunikacja pomiędzy jego uczestnikami oraz lektorkami – dodaje.
Największą grupę studentów i doktorantów z Ukrainy przyjęły: Wyższa Szkoła Ekonomii i Innowacji w Lublinie, Politechnika Warszawska, Uniwersytet im. Adama Mickiewicza w Poznaniu, Uniwersytet Jagielloński, Akademia Finansów i Biznesu Vistula, SWPS Uniwersytet Humanistycznospołeczny z siedzibą w Warszawie, Wyższa Szkoła Bankowa z siedzibą w Gdańsku oraz Uniwersytet Humanistyczno-Przyrodniczy im. Jana Długosza w Częstochowie.
Jeśli chodzi o uczelnie medyczne, to najwięcej osób pojawiło się w gronie studentów i doktorantów Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego oraz Uniwersytetu Medycznego w Lublinie.
Wyzwania przyszłości
Ale warto zaznaczyć, że Narodowa Agencja Wymiany Akademickiej chce nie tylko działać doraźnie, lecz także dyskutować o pomysłach i przewidywaniach na przyszłość. Stąd projekt, by wspierać współpracę z ukraińskimi partnerami polskich uczelni działających w konsorcjach Uniwersytety Europejskie, czyli międzynarodowych partnerstwach uczelni, które w założeniach mają być „uniwersytetami przyszłości”. Co ważne, w skład projektu typu „Uniwersytet europejski” muszą wchodzić minimum trzy instytucje szkolnictwa wyższego z co najmniej trzech krajów członkowskich UE lub innych krajów programu. W założeniu mają one m.in. umożliwiać studentom uzyskiwanie stopni poprzez łączenie studiów w kilku krajach UE i przyczyniając się do rozwoju międzynarodowej konkurencyjności uczelni europejskich, mają promować wymianę doświadczeń między najlepszymi placówkami w obszarze studiów wyższych na kontynencie oraz promować innowacyjne rozwiązania w tym zakresie.
Jeśli chodzi o wsparcie działań na rzecz Ukrainy to mowa o wsparciu rzędu 18 mln zł, które zostanie podzielone między 18 polskich uczelni pozostających we wspomnianych sieciach. Są to:
- Uniwersytet Warszawski
- Uniwersytet Jagielloński w Krakowie
- Uniwersytet Gdański
- Uniwersytet im. Adama Mickiewicza w Poznaniu
- Uniwersytet Opolski
- Uniwersytet Mikołaja Kopernika w Toruniu
- Akademia Górniczo-Hutnicza im. Stanisława Staszica w Krakowie
- Politechnika Poznańska
- Politechnika Śląska
10. Politechnika Warszawska
11. Uniwersytet Śląski w Katowicach
12. Szkoła Główna Gospodarstwa Wiejskiego w Warszawie
13. Szkoła Główna Handlowa w Warszawie
15. Politechnika Koszalińska
16. Uniwersytet Przyrodniczy we Wrocławiu
17. Uniwersytet Wrocławski
18. Politechnika Wrocławska
Celem zlecenia jest kontynuacja wsparcia dla przedstawicieli ukraińskiej społeczności akademickiej poprzez wsparcie finansowe wskazanych i nadzorowanych przez ministra uczelni, które zostały wyłonione w ramach konkursów ogłoszonych przez Komisję Europejską i wpisane w skład sojuszy Uniwersytetów Europejskich oraz współpracują z partnerską uczelnią lub uczelniami z Ukrainy.
Pieniądze mogą zostać przeznaczone na takie działania, jak:
1. organizacja wymiany studentów, doktorantów i pracowników instytucji,
2. udział w wizytach studyjnych, stażach, szkołach letnich/szkołach zimowych, seminariach, warsztatach, szkoleniach lub intensywnych kursach,
3. aktywny udział w konferencjach,
4. opracowanie nowoczesnych materiałów dydaktycznych,
5. rozwój lub przygotowanie nowych i innowacyjnych narzędzi i metod kształcenia,
6. rozwój systemu zarządzania jakością w zakresie podniesienia jakości kształcenia i badań,
7. prowadzenie wspólnych prac badawczo-rozwojowych,
8. przygotowanie wspólnych publikacji naukowych,
9. sieciowanie i nawiązywanie współpracy pomiędzy uczelniami ukraińskimi a członkami sojuszy.
Warto dodać, że wypłata pieniędzy dla uczelni zostanie uruchomiona jeszcze w tym roku.
– Nauka i uczelnie ukraińskie mają szansę wyjść z tej wojny wzmocnione, włączone w europejską przestrzeń badawczą, europejski obszar szkolnictwa wyższego, a także w światowy ekosystem akademicki, a Polska ma wręcz historyczną szansę, by w tym pomóc. I z tej szansy zamierzamy skorzystać – dodaje dr Dawid Kostecki, dyrektor NAWA.
Narodowa Agencja Wymiany Akademickiej zaplanowała na przyszły rok konferencję „Focus on Ukraine”, która odbędzie się w kwietniu na Uniwersytecie Gdańskim, zaś jej tematem będzie nie tylko podsumowanie dotychczasowych działań, ale przede wszystkim dyskusja nad przyszłością szkolnictwa wyższego w Ukrainie oraz modelami współpracy w tym obszarze między Polską a Ukrainą. ©℗