Liczne poprawki do prezydenckiego projektu nowelizacji ustawy o państwowej komisji ds. pedofilii złożyli we wtorek posłowie PiS i opozycji. PiS złożył jednocześnie wniosek, by nie odsyłać projektu do komisji, lecz przejść od razu do trzeciego czytania. Decyzja zapadnie w bloku głosowań.

We wtorek Sejm przeprowadził w II czytanie prezydenckiego projektu nowelizacji ustawy o Państwowej Komisji do spraw wyjaśniania przypadków czynności skierowanych przeciwko wolności seksualnej i obyczajności wobec małoletniego poniżej lat 15. Projekt zakłada m.in., że organy państwa, organizacje pozarządowe, samorządy zawodowe, kościoły, związki wyznaniowe na wniosek komisji będą zobowiązane do przekazania w terminie 30 dni informacji i dokumentów przez nią żądanych.

Poseł PiS Grzegorz Lorek pozytywnie odniósł się do propozycji prezydenta. "Projekt ma na celu uczynienie obowiązującej ustawy bardziej czytelną i pomocną w pracach komisji" - powiedział. Złożył przy tym pakiet poprawek do projektu i zawnioskował, by nie odsyłać go do komisji, która rozpatrzyłaby poprawki, ale przejść do trzeciego czytania, czyli od razu do głosowania nad poprawkami złożonymi w II czytaniu a potem nad całością projektu.

Posłanka KO Kamila Gasiuk-Pihowicz oceniła natomiast, że prezydencki projekt nie wprowadza żadnych fundamentalnych zmian. Pytała przy tym, czy po trzech latach pracy komisji zostało zrobione wszystko, żeby rozliczyć sprawców pedofilii. "Dlaczego po trzech latach prawa dziecka nadal przegrywają z prawem kanonicznym" - pytała.

Posłanka Joanna Scheuring-Wielgus z Lewicy zwróciła uwagę na kwestię zadośćuczynień i odszkodowań dla ofiar pedofili. "Każda osoba powinna mieć zapewnioną realną możliwość uzyskania przed sądami krajowymi odszkodowania i zadośćuczynienia związanego z naruszeniem jego podstawowych praw jako człowieka" - mówiła. Posłanka złożyła trzy poprawki do projektu. Dwie z nich dotyczą zadośćuczynienia dla poszkodowanych, a kolejna ustanowienia kary do 1 mln zł dla osób utrudniających przeprowadzenie czynności śledczych i wyjaśniających w danych sprawach.

W imieniu PSL-KP poseł Dariusz Kurzawa zapowiedział poparcie dla proponowanych zmian. "Sam projekt jest bardzo dobry, bo uściśla działania komisji, określa jej kompetencje i daje większe. Mój klub podczas głosowania będzie na pewno za" - zapowiedział Kurzawa.

Na wątpliwości i pytania posłów odpowiadała m.in. prezydencka minister Małgorzata Paprocka. "Ten projekt, który dzisiaj omawiamy jest wypracowany w pełnej współpracy z komisją, odpowiada na główne problemy wskazane przez komisję. Jedną z podstawowych kwestii była kwestia nieprawidłowego uregulowania dostępu do dokumentów i projekt tę sprawę jednoznacznie określa" - powiedziała.

W debacie głos zabrał też wiceminister sprawiedliwości Michał Woś. Jego zdaniem opozycja wykorzystuje prace nad tym projektem do prowadzenia ataku na Kościół. Jak dodał pedofilię należy "wypalać gorzącym żelazem" bez względu na to jaka instytucja stoi za przestępcą.

Projekt nowelizacji jest wynikiem współpracy Kancelarii Prezydenta z komisją ds. pedofilii. Podstawowym celem projektu jest uzupełnienie obowiązujących regulacji dotyczących prowadzenia przez komisję postępowania wyjaśniającego. Prezydent proponuje istotną zmianę w dostępie komisji do informacji i dokumentów uzyskiwanych w związku z realizacją przez nią ustawowych zadań. Zgodnie z projektem m.in. organy państwa, organizacje pozarządowe, samorządy zawodowe, kościoły, związki wyznaniowe na wniosek komisji będą zobowiązane do przekazania w terminie 30 dni informacji i dokumentów żądanych przez komisję.

W uzasadnieniu wskazano, że wprowadzenie wyraźnych podstaw do żądania przez komisję informacji i dokumentów usunie wątpliwości interpretacyjne, które zgłaszają adresaci tych żądań. Jest to zmiana, o którą komisja apelowała od dawna. Propozycje przewidują przy tym wprowadzenie kar za nieuzasadnione nieprzekazanie informacji i dokumentów, o które wnioskuje Komisja. Kary takie nakładałby odpowiedni sąd rejonowy.

W projekcie prezydenta proponuje się też zmianę nazwy komisji. W uzasadnieniu projektu napisano, że za zmianą nazwy przemawia dodatkowo to, iż jej nazwa powinna zawierać w sobie jasne, czytelne i zrozumiałe dla każdego odbiorcy przesłanie – celem jest ochrona przed wykorzystaniem seksualnym małoletnich poniżej lat 15 w każdej formie. W konsekwencji pełna nazwa komisji ma otrzymać brzmienie: Państwowa Komisja do spraw przeciwdziałania wykorzystaniu seksualnemu małoletnich poniżej lat 15.

Projekt umożliwia też komisji przystąpienie do sprawy przed sądem na prawach oskarżyciela posiłkowego na każdym etapie trwania postępowania. Jedynym warunkiem jest zgoda pokrzywdzonego lub osoby wykonującej prawa pokrzywdzonego. Jednocześnie przewiduje się możliwość wycofania przez te osoby zgody w każdym czasie.

Projekt prezydenta zakłada też umożliwienie odwołania osobie poszkodowanej od decyzji komisji o odmowie wpisu do tzw. rejestru pedofili. Obecnie tylko sprawca może odwołać się od decyzji o wpisie do rejestru.

Państwowa Komisja utworzona została na mocy ustawy, która weszła w życie we wrześniu 2020 r. W skład komisji wchodzi siedmiu członków reprezentujących: Sejm, Senat, prezydenta, premiera i Rzecznika Praw Dziecka. Do jej zadań należy m.in. badanie spraw, które uległy przedawnieniu i wpisywanie pedofilów do Rejestru Sprawców Przestępstw na Tle Seksualnym. Komisja ma także możliwość monitorowania toczących się postępowań i występowanie przed sądem jako oskarżyciel posiłkowy.(PAP)

autor: Mateusz Mikowski

mm/ mok/