Na tak wczesnym etapie procedury trudno przewidzieć, jak potoczy się sprawa skargi Polski na rozporządzenie o redukcji zużycia gazu; nie ma terminu, w którym sprawa musi zostać rozpoznana - przekazały PAP w poniedziałek służby prasowe Trybunału Sprawiedliwości UE (TSUE).
"Nie ma terminu, w którym sprawa musi zostać rozpoznana. Na tak wczesnym etapie procedury trudno przewidzieć, jak się ona potoczy. Na przykład jeśli inne państwa członkowskie będą chciały wziąć w niej udział w charakterze interwenienta, może to przyczynić się do spowolnienia procedury. Z drugiej strony nie można wykluczyć, że na wniosek jednej ze stron Trybunał podejmie decyzję o skierowaniu sprawy do trybu przyspieszonego. W niecały tydzień od zarejestrowania skargi niczego nie można powiedzieć na 100 proc." - przekazały PAP służby prasowe TSUE.
W niedzielę RMF podało, powołując się na rozmówcę w TSUE, że wyrok Trybunału w sprawie skargi polskiego rządu na rozporządzenie o redukcji zużycia gazu zapadnie mniej więcej za dwa lata. Wskazano, że "skargi państw członkowskich są rozpatrywane średnio przez 21 miesięcy". Radio zauważyło, że polska skarga wpłynęła 2 listopada, co oznacza, że wyroku należy się spodziewać w drugiej połowie 2024 roku.
Z rekomendacji ministerstwa sprawiedliwości rząd złożył w środę skargę do TSUE na rozporządzenie o redukcji gazu. W skardze Polska podnosi, że rozporządzenie zostało wydane z naruszeniem traktatów, nie było procedowane zgodnie z procedurą przewidującą jednomyślność – poinformował w czwartek wiceszef resortu Sebastian Kaleta.
"Ma to fundamentalne znaczenie, ponieważ od kilku lat, wprowadzając nowe rozwiązania z zakresu energetyki, UE proceduje nierzadko dewastujące dla Polski akty prawne (jak choćby +Fit for 55+), odbierając możliwość skorzystania z prawa weta, pomimo że z traktatów ono jasno wynika" - napisał wiceminister sprawiedliwości.
Zaznaczył, że Polska podnosi w skardze, że "UE próbuje, wykorzystując kryzys energetyczny, przejąć w pełni kompetencje w zakresie kształtowania miksu energetycznego". "A to nastawiona na rosyjski gaz polityka klimatyczna UE, prowadzona z pominięciem prawa weta, jest właśnie przyczyną dzisiejszego kryzysu" - ocenił.
Na początku sierpnia Unia Europejska przyjęła w procedurze pisemnej rozporządzenie zakładające dobrowolne zmniejszenie zapotrzebowania na gaz ziemny o 15 proc. Rozporządzenie zostało przyjęte większością kwalifikowaną.
Państwa członkowskie UE zgodziły się zmniejszyć w okresie od 1 sierpnia 2022 roku do 31 marca 2023 roku swoje zapotrzebowanie na gaz o 15 proc. w porównaniu ze średnim zużyciem w ciągu ostatnich pięciu lat i zastosować w tym celu wybrane przez siebie środki.
Łukasz Osiński (PAP)
luo/ akl/