Jakie lekcje z poprzednich światowych kryzysów na kolejne? Taki będzie temat jednego z paneli dyskusyjnych podczas Krynica Forum, w którym weźmie udział przedstawiciel Narodowego Banku Polskiego.
Konferencja „Krynica Forum ’22 - Wzrost i Odbudowa” odbędzie się 19-21 października w Krynicy-Zdroju. Program wydarzenia podzielony jest na pięć ścieżek tematycznych: Bezpieczeństwo i geopolityka, Gospodarka zmiany, Energia i klimat, Społeczeństwo przyszłości, Trendy zdrowia. W ramach ścieżki Gospodarka zmiany zaplanowano panel dyskusyjny o lekcjach płynących z poprzednich światowych kryzysów.
Obecne wyzwania gospodarcze, których doświadczają zarówno firmy, jak i zwykli ludzie, wynikają z tego, że w ostatnich latach doszło do kumulacji kilku kryzysów. Najpierw uwagę zaprzątały kwestie klimatu i ochrony środowiska, na to nakładały się kwestie migracyjne. Potem pojawiła się pandemia, która zatrzymała świat. Napaść Rosji na Ukrainę wywołała m.in. kryzys energetyczny i żywnościowy. Wszystko to doprowadziło do globalnego wzrostu inflacji.
Mogło się wydawać, że po kryzysie finansowym wywołanym upadkiem banku Lehman Brothers, świat, który stał się globalną wioską, nauczony doświadczeniem, uniknie brzemiennych w skutki wstrząsów. Jednak mimo tego ponownie stoimy u progu światowej recesji.
Czy wyciągnęliśmy prawidłowe wnioski z poprzednich kryzysów gospodarczych i błędów, jakie zostały popełnione? Czy gotowi jesteśmy tylko na to, czego już doświadczyliśmy? Jakich narzędzi polityki monetarnej potrzebujemy obecnie? Na te pytania będą poszukiwać odpowiedzi uczestnicy dyskusji podczas Krynica Forum. W tym gronie będzie przedstawiciel Narodowego Banku Polskiego.
Patrząc z szerszej perspektywy historycznej, warto zauważyć, że kryzysy spowodowane wojnami, spekulacjami, nadmierną emisją papierowych pieniędzy itp. były ważnymi przesłankami do utworzenia banków centralnych w poszczególnych państwach, a także odpowiedzią na głosy domagające się zapewnienia ładu i bezpieczeństwa w systemie pieniężnym. Upadek banków na masową skalę podczas wielkiego kryzysu w latach 20. XX w. doprowadził do nałożenia na banki centralne obowiązku czuwania nad bezpieczeństwem i stabilnością systemu finansowego.
W kontekście obecnych wydarzeń, w rozważaniach trudno nie uwzględnić kryzysu naftowego lat 70. XX w. Niezależnie od wątku energetycznego i konsekwencji dla tego sektora (poszukiwanie alternatywnych źródeł energii wobec ropy naftowej) doszło wówczas do zacieśniania polityki pieniężnej w celu stłumienia inflacji. Jeśli jednak sięgnąć do doświadczeń okresu pandemii koronawirusa, to widać, jak ważne było podtrzymanie funkcjonowania przedsiębiorstw oraz gospodarki i nieodcinanie ich od finansowania. Wystarczy wyobrazić sobie, co by się stało, gdyby sparaliżowane z powodu obostrzeń pandemicznych firmy zostały pozostawione same sobie, bez żadnego wsparcia. Nasuwa się tu pewna analogia do kryzysu finansowego sprzed ponad dekady, przez który Polska przeszła de facto suchą stopą. NBP zapewniał wówczas bankom płynność w ramach Pakietu zaufania, i to zarówno w złotym, jak i w walutach obcych (poprzez swapy walutowe).
Niemniej jednak, niezależnie od analiz i dyskusji nad poprzednimi kryzysami, warto zadać sobie pytanie, w jakim stopniu doświadczenia historyczne można wykorzystać obecnie.
Pewne jest jedno - niezależnie od natury poważnych kryzysów kluczowe pozostają działania podejmowane przez banki centralne.
- Starożytni Rzymianie mawiali „si vis pacem, para bellum” - jeśli chcesz pokoju, szykuj się do wojny. To łacińskie przysłowie opisuje jednak nie tylko podstawową doktrynę sztuki wojennej, ale także zasadę, która przyświeca działaniom antykryzysowym Narodowego Banku Polskiego. Nigdy bowiem nie wiemy dokładnie, kiedy i w jakiej postaci zmaterializuje się kolejny kryzys - dlatego nieustannie szykujemy się do kolejnej ekonomicznej batalii, dbając o solidne fundamenty gospodarki i silną pozycję finansową banku centralnego - pisał w kwietniu tego roku w swoim tekście w ramach projektu „Opowiadamy Polskę światu” prof. Adam Glapiński, prezes Narodowego Banku Polskiego.
Ma to praktyczny wymiar, choćby w rezerwach walutowych banku centralnego, utrzymywanych m.in. w złocie, czy też zyskach wypracowywanych przez NBP.
- Ta ciężka praca i roztropność sprawiły, że jesteśmy dziś w stanie udźwignąć koszty związane z działaniami wojennymi za naszą wschodnią granicą. Polska jest silnym państwem, a NBP - silnym bankiem centralnym - dodawał prof. Adam Glapiński.
JPO
Materiał powstał przy współpracy z NBP
/>