Jak wynika z informacji DGP, w wewnętrznych konsultacjach rządowych jest pomysł wprowadzenia częściowej odpłatności za pobyt, ale dotyczyłoby to tych uchodźców, którzy przebywają w miejscach stałego zakwaterowania.

- Dziś coraz częściej mamy do czynienia z sytuacją, gdzie ci ludzie pracują i normalnie zarabiają, a koszty pobytu ponosi państwo. Stąd ten pomysł - wyjaśnia nasz rozmówca z rządu. Pod uwagę są brane różne warianty, np. pokrycie połowy kosztów.

Pobyt Ukraińców w Polsce już nie bezpłatny

- Z tego typu opłaty byłyby zwolnione np. osoby starsze i niepełnosprawne - zastrzega nasz rozmówca. - Wydatki idą w górę i trzeba podnieść koszty pobytu. Dla dobra samorządów. Z jednej strony gminy i firmy chcą podwyżek, a z drugiej - eksperci zwracają uwagę, że państwo nie powinno pokrywać tych kosztów w 100 proc. Raczej aktywizować uchodźców - zauważa źródło DGP. Także ze strony samorządowej słyszymy, że pomysł jest analizowany. - Rozmowy z rządem trwają już od jakichś dwóch miesięcy - mówi nam jeden z samorządowców. Zdaniem naszego rozmówcy musi pozostać jakiś „element ochrony” przy wprowadzaniu odpłatności za pobyt uchodźcy. - Trudno sobie wyobrazić, by opłatami obciążać samotną matkę z trójką dzieci czy osoby starsze - dodaje rozmówca z samorządu.
Profesor Maciej Duszczyk z Ośrodka Badań nad Migracjami UW uważa, że wprowadzenie częściowej odpłatności to sensowny ruch. - Z jednej strony trzeba wyrównać sytuację Polaków z Ukraińcami, z drugiej - nie dopuścić do tego, by uzależnili się od pomocy państwa. Jeśli tego nie zrobimy, to będziemy mieli nabytą bezradność wśród uchodźców i wykorzystywanie polityczne tego tematu przez ugrupowania prawicowe, które będą mówiły, że Polacy nie mają na prąd, a Ukraińcy mieszkają za darmo w trzygwiazdkowym hotelu. Upraszczając: Polak wykluczony mieszkaniowo nie może być gorzej traktowany niż Ukrainiec w takiej samej sytuacji - podkreśla. Zauważa, że część rozwiązań, jakie wprowadzono dla Ukraińców na początku, jak np. darmową komunikację, już zlikwidowano. - Musimy zrównywać ich sytuację z Polakami. Dobrym przykładem jest sytuacja bezrobotnych, jeśli taka osoba nie znajdzie pracy w ciągu trzech miesięcy, to szansa na to, że stanie się długotrwale bezrobotna, gwałtownie rośnie - dodaje prof. Duszczyk.

Będzie kolejna fala Ukraińców

Wprowadzenie takich rozwiązań będzie istotne w kontekście spodziewanej kolejnej fali migracji z Ukrainy. Jak wynika z danych MSWIA, od początku wojny do pierwszych dni września schronienie w miejscach stałego zakwaterowania znalazło prawie 400 tys. uchodźców. Obecnie mieszka w nich ok. 80 tys. uchodźców. Jak wynika z ankiet, jakie przeprowadzono z Ukraińcami w miejscach stałego zakwaterowania, większość z nich chce wrócić do Ukrainy w pierwszym możliwym momencie. Zdaniem dr Karoliny Łukasiewicz z Ośrodka Badań nad Migracjami UW państwo powinno dążyć do tego, by w tego typu miejscach Ukraińcy przebywali jak najkrócej. - Nie powinno być tak, że przebywają tam przez kilka miesięcy, nie mówiąc już o roku. Powinniśmy im stworzyć warunki do tego, by mogli normalnie funkcjonować w Polsce, zaoferować narzędzia do nauki języka czy poszukiwania pracy - podkreśla.

Specustawa ukraińska do nowelizacji

Opisywane rozwiązanie ma się znaleźć w nowelizacji specustawy ukraińskiej, nad którą pracuje rząd. W ciągu dwóch tygodni projekt może być przyjęty przez Radę Ministrów. Ma ona zawierać przepisy dotyczące kwestii zarobkowych i zatrudnienia, ale także dotyczące kontaktów Ukraińców z naszą administracją. - Jako pierwsze państwo w Europie w wielu procedurach przeszliśmy z papieru na elektronikę, zaczęliśmy np. respektować ukraińską aplikację Dija (w przybliżeniu odpowiednik aplikacji mObywatel - red.). Sądzimy, że można jeszcze scyfryzować inne procedury, tak aby w urzędach nie było już kolejek, które odczuwają także nasi obywatele - mówił we wrześniu w wywiadzie dla DGP wiceszef resortu spraw wewnętrznych i administracji Paweł Szefernaker. Z kolei zdaniem prof. Duszczyka, skoro wprowadzony byłby obowiązek współpłacenia przez Ukraińców za miejsca stałego zakwaterowania, to pożądana byłaby osłona socjalna dla osób, których nie będzie na to stać. Kolejnym elementem zdaniem prof. Duszczyka jest konieczność przypilnowania, by młodzi Ukraińcy chodzili do szkół i przedszkoli - według najnowszych danych z systemu PESEL na 544 tys. ukraińskich dzieci w wieku 3-18 lat do przedszkoli i szkół uczęszcza 181 tys. - Moim zdaniem powinien zostać skutecznie egzekwowany obowiązek szkolny dla dzieci z Ukrainy. Jeśli są one w Polsce i nie chodzą do polskiej szkoły, powinna być możliwość sprawdzenia, czy dziecko uczestniczy zdalnie w edukacji ukraińskiej - zauważa Maciej Duszczyk. ©℗
Ponad dwa miliony Ukraińców
Według najnowszych danych o przyznanie numeru PESEL wystąpiło 1 mln 387 tys. Ukraińców. Ponad 70 proc. z nich to kobiety. Ale to statystyki pokazujące napływ po rosyjskiej inwazji na Ukrainę, a do tego należy doliczyć jeszcze tych, którzy w Polsce byli wcześniej. Poniżej prezentujemy szacunek prof. Macieja Duszczyka z UW. Jak podkreśla, według ocen GUS w 2020 r. w Polsce przebywało ponad 1,3 mln Ukraińców, a cała populacja cudzoziemców wynosiła ponad 2,1 mln osób. Można przyjąć, że podobna liczba Ukraińców przebywała w Polsce przed wybuchem wojny. Około 100 tys. z nich wyjechało do Ukrainy z bardzo różnych powodów już po rozpoczęciu działań zbrojnych, takich jak łączenie rodzin czy zaciągniecie się do wojska. Szacunek liczby uchodźców wojennych, jacy przybyli do Polski, można przyjąć na podstawie danych Straży Granicznej. Do 1 września 2022 r. odnotowano prawie 6 mln przekroczeń granicy do Polski z Ukrainy i 4150 tys. przekroczeń z Polski do Ukrainy. Zatem bilans netto wyniósł w tym zakresie 1850 tys. przekroczeń granicy. Należy przyjąć, że w ok. 95 proc. stanowili Ukraińcy. W tej liczbie są również przekroczenia wielokrotne, a do tego Polska dla wielu Ukraińców stanowiła i nadal stanowi kraj tranzytowy. Kolejnym źródłem danych jest rejestr PESEL. Ostatnim źródłem informacji są dane ZUS dotyczące pobierania świadczenia 500+. Zgodnie z opublikowanymi danymi pod koniec sierpnia 2022 r. świadczenie to - w okresie do 31 maja 2022 r. - zostało chociaż raz wypłacone ponad 420 tys. dzieci. W nowym okresie świadczeniowym do 31 sierpnia 2022 r. wypłacono je ponad 403 tys. dzieci z Ukrainy. ZUS wstrzymał wypłatę świadczeń dla ok. 70 tys. Głównym powodem był wyjazd z Polski na okres powyżej 30 dni.
Dokonując szacunku obecności obywateli Ukrainy w Polsce pod koniec sierpnia 2022 r., należy przyjąć, że było ich ok. 2-2,2 mln. Grupa ta składała się z dwóch podgrup: zamieszkałych w Polsce przed wybuchem wojny (ok. 1,1-1,2 mln) oraz uchodźców wojennych (ok. 900 tys. - 1 mln). ©℗
Dziennik Gazeta Prawna - wydanie cyfrowe