Sejm odrzuci ewentualną poprawkę Senatu w sprawie usuwania sędziów Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego - zapewnił w środę w RMF FM wicerzecznik Prawa i Sprawiedliwości Radosław Fogiel. Jak mówił, PiS będzie bronić zasady nieusuwalności wszystkich sędziów.

Fogiel zapewnił w rozmowie na antenie RMF FM, że spodziewa się, że Senat wprowadzi poprawki do nowelizacji ustawy o Sądzie Najwyższym, jednak takie zmiany Izby często wychodzą poza zakres ustawy czy nowelizacji, więc są niekonstytucyjne. "Mam nadzieję, że tym razem tak nie będzie" - dodał.

Pytany o zapowiadaną zmianę, by usunąć wszystkich dotychczasowych sędziów Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego odpal, że "to jest oczywiście niemożliwe". "Sędzia, który został powołany na podstawie przepisów konstytucji przez prezydenta jest sędzią, niezależnie od okoliczności" - podkreślił.

Dopytywany, czy poprawkę tego dotyczącą PiS w Sejmie odrzuci odparł: "Oczywiście, że ją odrzucimy, bo możemy się spierać, czy coś jest sądem czy nie, ale sędzia powołany, jest sędzią".

"Tak jak TSUE powiedziało, że nawet sędziowie powołani za PRL - przez Radę Państwa - są sędziami, tak samo - tym bardziej - sędziowie powołani w III RP tymi sędziami są" - mówił wicerzecznik PiS.

"Będziemy bronić zasady nieusuwalności sędziów, bo to by też tworzyło niebezpieczny precedens, że można zanegować prerogatywę prezydenta, która przynależy wyłącznie jemu, wywodzona jest wprost z konstytucji - że prezydent powołuje sędziego, a Sejm może ustawą go odwołać" - powiedział.

Według Fogla to rozwiązanie, które zostało zaproponowane w Sejmie spełnia warunki uzgodnione z Komisją Europejską, by odblokować finansowanie Krajowego Programu Odbudowy. Zapewnił jednak, że "PiS nie jest jak ściana". "Przyjrzymy się wszystkim poprawkom Senatu i zobaczymy - jeśli jakieś będą zasadne, bo też wielokrotnie tak było, że zostały przyjęte przez Sejm" - dodał.

"W sprawie KPO było porozumienie, kamienie milowe dotyczące również sądownictwa, bo było też kilka innych kwestii, zostały ustalone i ta ustawa - zgodnie również ze słowami chociażby pana prezydenta, realizuje te ustalenia" - mówił.

"Czy Komisja Europejska będzie konsekwentna, czy znowu będziemy mieli sytuację, w której czysto polityczną decyzją coś się blokuje - to jest pieśń przyszłości" - zaznaczył wicerzecznik PiS.

Sejm uchwalił w ubiegły czwartek zainicjowaną przez prezydenta nowelizację ustawy o Sądzie Najwyższym, która m.in. likwiduje Izbę Dyscyplinarną SN, czego oczekuje Komisja Europejska w związku z decyzją TSUE. Likwidacja ID SN to jeden z "kamieni milowych", których wdrożenie ma dać zielone światło dla zaakceptowania przez KE polskiego KPO.

Obecnie ustawą zajmują się senackie komisje, a środę po południu ma nad nią obradować na plenarnym posiedzeniu Senat.

Przepisy noweli o SN, oprócz likwidacji Izby Dyscyplinarnej i powołania Izby Odpowiedzialności Zawodowej, której składy będą losowane, mają umożliwić wznowienie postępowań sędziom, którym Izba Dyscyplinarna uchyliła immunitet lub stwierdziła odpowiedzialność dyscyplinarną na podstawie zarzutów dotyczących wydanego orzeczenia. W ustawie przewidziano tzw. test bezstronności i niezawisłości sędziego, ale który - po poprawce PiS - obejmowałby tylko toczące się postepowania, a nie także już prawomocne.

Jak stwierdził we wtorek marszałek Senatu Tomasz Grodzki, nowelizacja nie wypełnia oczekiwań Komisji Europejskiej, "dlatego w Senacie będziemy intensywnie pracować ze wszystkimi koalicjantami, żeby tę nowelę poprawić".

Rzecznik Komisji Europejskiej Christian Wigand przekazał w poniedziałek PAP, że KE "śledzi rozwój wydarzeń". "Fakt, że istnieje ruch, by zreformować reżim dyscyplinarny, jest pozytywnym krokiem. Ostatecznie znaczenie będzie miał zakres i treść aktu prawnego, finalnie przyjętego przez polski parlament. Niezbędne jest, aby wszelkie takie przepisy były zgodne z prawem UE i rozwiązywały kwestie, podniesione przez Trybunał Sprawiedliwości UE" - oświadczył Wigand.

TSUE latem 2021 r. zobowiązał Polskę do natychmiastowego zawieszenia stosowania przepisów, odnoszących się do uprawnień Izby Dyscyplinarnej w kwestiach m.in. uchylania immunitetów sędziowskich. Za niewykonanie tego postanowienia TSUE nałożył na Polskę karę 1 mln euro dziennie.(PAP)

autor: Aleksander Główczewski