Wystąpienie Mateusza Morawieckiego w europarlamencie zamiast złagodzić, raczej zaostrzyło nastroje po orzeczeniu Trybunału Konstytucyjnego o prymacie polskiej ustawy zasadniczej. Efektem wczorajszej debaty będzie rezolucja, w której europarlament ma wezwać do wstrzymania Krajowego Planu Odbudowy, aż Polska zrealizuje wyroki Trybunału Sprawiedliwości UE. Jeśli Komisja posłuchałaby europosłów, szanse na otrzymanie szybkiej zaliczki w wysokości 4,7 mld euro byłyby niewielkie. Bruksela szykuje inne opcje. Jeszcze w październiku chce m.in. uruchomić mechanizm „pieniądze za praworządność”, który za kilka miesięcy może skutkować zakręceniem strumienia pieniędzy z innych unijnych programów.
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama
Reklama