Za dwa tygodnie w sobotę odbędzie się Rada Krajowa Nowej Lewicy, która oceni działania przewodniczącego Włodzimierza Czarzastego; wszystkie dziś podjęte decyzje są nielegalne – powiedział w sobotę Tomasz Trela, jeden z posłów zawieszonych tego dnia w prawach członka Nowej Lewicy.

Trela zadeklarował również, że zawieszeni zostają w partii oraz w klubie parlamentarnym i zrobią wszystko, aby "nikt nie zwinął sztandaru Lewicy z polskiego parlamentu i z demokratycznego życia".

W sobotę rano Czarzasty zawiesił sześcioro posłów, członków zarządu ugrupowania: Tomasza Trelę, Karolinę Pawliczak, Wiesława Szczepańskiego, Wiesława Buża, Jacka Czerniaka i Bogusława Wontora. W uzasadnieniu tej decyzji wskazywał, że politycy skierowali do niego list, w którym podważono fakt zaciągnięcia w imieniu partii zobowiązań politycznych dotyczących zasad i trybu konsolidacji dawnego SLD oraz Wiosny Roberta Biedronia. Zaznaczył, że parlamentarzyści nie skorzystali z zaproszeń do bezpośredniej rozmowy i ocenił, że rozpowszechnienie treści listu poza strukturami Nowej Lewicy było zamierzonym i jedynym celem posłów oraz posłanek.

Później Trela poinformował, że kolejni członkowie zarządu Nowej Lewicy Sebastian Wierzbicki i Wincenty Elsner zostali zawieszeni przez Czarzastego w prawach członka. Zawieszeni sprzeciwiają się powołaniu w partii tylko dwóch frakcji.

Tego dnia od południa w Warszawie obradował zarząd Nowej Lewicy. Po jego posiedzeniu lider Nowej Lewicy Włodzimierz Czarzasty przekazał, że Zarząd podjął uchwałę o powołaniu dwóch frakcji - Sojuszu Lewicy Demokratycznej i frakcji Wiosna oraz utrzymał w mocy decyzje zawieszające kilku członków partii. Po oświadczeniu Czarzastego konferencję prasową zwołała grupa przedstawicieli Nowej Lewicy, w tym zawieszeni członkowie.

Tomasz Trela wskazywał na niej, że to Czarzasty podjął decyzje o zawieszeniu działaczy "z bardzo prostego powodu: bo utracił w tym Zarządzie większość". "W trakcie posiedzenia Zarządu, jak przegrywał głosowania, zawieszał kolejne osoby. To pokazuje bardzo wyraźnie, że liderstwo i przywództwo pana Włodzimierza Czarzastego się zakończyło" – oświadczył Trela.

"Ale my jednak będziemy postępować jak zawsze, zgodnie z naszą wewnętrzną konstytucją, zgodnie z naszym statutem. Dlatego podjęliśmy decyzję jako członkowie zarządu, że za dwa tygodnie w sobotę o godzinie 12.00 odbędzie się Rada Krajowa Nowej Lewicy, która będzie oceniała decyzje i działania pana przewodniczącego Czarzastego i która podejmie zgodnie ze statutem konkretne działania" – powiedział.

Zapowiedział, że posiedzenie to będzie otwarte dla wszystkich w Nowej Lewicy, także tych z dawnej Wiosny, a także dla mediów, by każdy mógł przysłuchiwać się dyskusji.

Dodał, że "parlamentarzyści, którzy walczą o lewicę demokratyczną, która jest lewicą europejską, która jest lewicą obywatelską, dzisiaj zostali potraktowani przez przewodniczącego Czarzastego tak, jak nawet Jarosław Kaczyński nie traktuje swoich parlamentarzystów i członków swojej partii". Jak dodał, nigdy nie dopuści, by "Lewica skręciła w stronę PiS".

Trela ocenił również, że podjęte w sobotę przez Czarzastego decyzje są niezgodne z prawem i statutem partii. Zapowiedział, że zawieszeni zostają w partii oraz w klubie parlamentarnym zrobią wszystko, aby "nikt nie zwinął sztandaru Lewicy z polskiego parlamentu i z demokratycznego życia, bo dziś Lewica potrzebna jest jak tlen, by odsunąć PiS od władzy". "I taką Lewicę tworzymy, reprezentujemy i w takiej Lewicy jesteśmy" – oświadczył.

"Jeżeli ktokolwiek w tym klubie czuje się źle, ktokolwiek w tym klubie uważa, że jemu jest po drodze z PiS albo jest mu bliżej do PiS, niech idzie taką drogą. My jesteśmy w Lewicy, tworzymy Lewicę, ciężko pracowaliśmy, by po czterech latach polska Lewica wróciła do polskiego parlamentu" - dodał.

Na pytanie, czy dyskusja na temat dwóch frakcji w Nowej Lewicy jest już zakończona, o czym mówił Czarzasty, Trela odparł, że "wszystkie decyzje, które dziś zostały podjęte względem Zarządu, względem członków Zarządu są nielegalne". "O tym będzie dyskutować Rada Krajowa za dwa tygodnie, my nie przesądzamy, jaka będzie decyzja. (...) To wszystko, o czym mówił pan przewodniczący, to jest tylko i wyłącznie jego indywidualne stanowisko, to nie jest stanowisko Nowej Lewicy" - dodał.

Również posłanka Lewicy Joanna Senyszyn przekonywała, że "Zarząd Krajowy nie powołał w głosowaniu dwóch frakcji". "Dopiero po wykluczeniu osób, które głosowały przeciwko tym frakcjom, odpowiednia to była liczba, by już mieć większość, doprowadził do nielegalnego głosowania" - dodała.

Trela pytany, co będzie jeśli Czarzasty nie przyjdzie na posiedzenie Rady Krajowej i będzie podważał decyzję o jej zwołaniu, zauważył, że Rada to organ nadzorujący Zarząd, "to ludzie z całego kraju, przedstawiciele samorządów, organizacji pozarządowych, czasami szeregowi członkowie partii, którzy nie pełnią żadnych funkcji publicznych". "I to oni decydują, czy Włodzimierz Czarzasty robi dobrze, czy Zarząd robi dobrze, czy ktokolwiek robi dobrze" - kontynuował.

"My dlatego zwołujemy Radę Krajową, bo my nie chcemy być sędziami we własnej sprawie. Tutaj nie ma Włodzimierza Czarzastego, tu są członkowie klubu parlamentarnego, członkowie Lewicy, którzy oddają się do dyspozycji Rady Krajowej" - zaznaczył.

Na pytanie, czy zawieszeni członkowie przedstawią na posiedzeniu Rady Krajowej wniosek o odwołanie Czarzastego z funkcji przewodniczącego, Trela odparł: "Te dwa tygodnie poświęcimy na to, by rozmawiać z naszymi koleżankami i kolegami w całym kraju, ale to nie może wyjść inicjatywa od jednej czy drugiej osoby. To musi wyjść inicjatywa oddolna".

Jak mówił, jeśli członkowie Rady Krajowej przyjadą "i będą mieli zły osąd sytuacji, tego, co się dzieje, to oni są uprawnieni do podjęcia decyzji". "Tu nikt nikomu nie będzie nakazywał, co ktoś ma robić i jakie działania i decyzje podejmować" - zaznaczył. "My jesteśmy za demokracją wewnątrz Lewicy, bo taką partię tworzyliśmy i dalej chcemy tworzyć" - dodał.

Według Senyszyn "najprawdopodobniej w najbliższym czasie będą podejmowane również uchwały przez różne gremia, zarówno powiatowe, jak i wojewódzkie, które też się będą zwracać do Rady Krajowej".

Trela podkreślił, że Czarzasty jest członkiem Rady Krajowej i także jest zaproszony na jej posiedzenie. "Teoretycznie oczywiście może zawiesić sto kilkadziesiąt osób, członków Rady Krajowej i bardzo jesteśmy ciekawi, jak daleko się posunie w bezprawiu" - dodała Senyszyn. Zdaniem Treli, "to jest test dla demokracji, przywrócenia demokracji na Lewicy".

Historia połączenia SLD i Wiosny sięga 2019 r., kiedy po wyborach parlamentarnych partie zdecydowały o zjednoczeniu, a nowe ugrupowanie powstanie na bazie Sojuszu Lewicy Demokratycznej, do którego wstąpią członkowie partii Biedronia.

W połowie marca liderzy obu partii – Włodzimierz Czarzasty i Robert Biedroń – poinformowali, że Sąd Okręgowy w Warszawie doręczył postanowienie dotyczące Nowej Lewicy "ze stwierdzeniem prawomocności". Decyzja sądu pozwala na zwołanie kongresu, na którym dojdzie m.in. do wyboru nowych władz.

Na kongresie zjednoczeniowym Nowej Lewicy, mają zostać wybrane władze partii. Czarzasty przekazał w sobotę, że odbędzie się on 9 października. Według wcześniejszych uzgodnień ugrupowanie ma mieć dwóch współprzewodniczących, którzy będą szefami swoich frakcji, wywodzącymi się z dawnej Wiosny i dawnego Sojuszu.