Uchwale sanacyjnej będą towarzyszyć rozwiązania ustawowe - zapewnił w poniedziałek wicerzecznik PiS Radosław Fogiel. Wyjaśnił, że posłowie jego formacji będą pracować nad wprowadzeniem projektu nowej ustawy antykorupcyjnej przygodowej przez środowisko polityczne Pawła Kukiza.

W sobotę delegaci Kongresu PiS postanowili, że współmałżonkowie, dzieci, rodzeństwo oraz rodzice posłów i senatorów PiS, nie mogą zasiadać w Radach Nadzorczych spółek Skarbu Państwa. Zakaz dotyczy też zatrudniania w spółkach SP członków najbliższej rodziny posłów i senatorów PiS. Takie zasady zostały zapisane w uchwale partii nazywanej "uchwałą sanacyjną".

W uchwale zapisano też wyjątek - zaznaczono, że powyższe zakazy nie obejmują osób, które zostały "zatrudnione/pracują w strukturach spółek Skarbu Państwa ze względu na swoje kompetencje, doświadczenie zawodowe i jednocześnie doszło do nadzwyczajnej sytuacji życiowej".

Fogiel został zapytany w poniedziałek w Polskim Radiu 24 o tę uchwałę. Odpowiadając podkreślił, że przyjęcie przez partię uchwały świadczy o tym, że nie boi się ona "spojrzeć prawdzie w oczy i wskazać błędy, czy omyłki".

"Nie twierdzimy, że jesteśmy nieomylni, nie twierdzimy że jesteśmy bezbłędni, ale mamy szczerą i mocną intencję, żeby te błędy naprawiać. Myślę, że jest to plus dla partii politycznej, jeśli jest w stanie spojrzeć w oczy swoich członków i wyborców, i powiedzieć: tak tutaj jest potrzeba pewnej naprawy" - powiedział Fogiel.

Przyznał, że taka potrzeba naprawy była "oczekiwaniem delegatów na kongres", a także jest "oczekiwaniem społecznym". "Uchwała obejmuje swoim zakresem wszystkie przypadki naganne, które się trafiły. Ich nie jest dużo. One są wyolbrzymiane przez naszych przeciwników politycznych - taka ich rola" - mówił Fogiel.

Wicerzecznik PiS odniósł się też, do krytycznej oceny uchwały sanacyjnej wyrażonej przez Donalda Tuska, p.o. szefa PO. "Tusk, który próbuje deprecjonować tę uchwałę, powinien najpierw udrzeć się we własne piersi i spojrzeć w szeregi swojej własnej partii" - powiedział Fogel. Przypomniał sytuację, gdy PO "dziwiła się postulatom" politycznym, wzywającym żonę Rafała Trzaskowskiego do odejścia z Urzędu Miasta, gdy jej mąż został prezydentem stolicy. Wspomniał też o "przykładzie licznych rodzin polityków PO, którzy pracują w samorządach".

Fogiel został zapytany, czy PiS zamiast podejmować uchwałę sanacyjną nie powinno rozwiązać takiej kwestii na poziomie ustawowym. Odpowiadając przypomniał, że jest projekt nowej ustawy antykorupcyjnej "przygotowany przez środowisko Pawła Kukiza", który będzie wkrótce procedowany w Sejmie. "Będziemy w Sejmie nad nim pracować. Ten projekt ograniczy możliwość dorabiania samorządowców w spółkach samorządowych" - powiedział.

Podkreślił raz jeszcze, że przyjęcie uchwały sanacyjnej przez jego partię wynika z tego, że skupiła się ona "na poprawie sytuacji" w jej szeregach. "Dlatego jest to uchwała kongresu, która jest wiążąca dla członków PiS. Rozwiązania ustawowe będą temu towarzyszyć" - zapewnił.

Fogiel był też pytany o wyjątki zapisane w uchwale sanacyjnej, które ma rozstrzygać minister Aktywów Państwowych Jacek Sasin - co było jednym z argumentów do krytyki uchwały PiS przez opozycję. "Opozycja próbuje atakować nas sugerując, że powinno dochodzić do sytuacji, w której ktoś, kto na przykład kilkanaście lat pracuje w spółce z udziałem Skarbu Państwa, a dwa lata temu, dajmy na to, jego brat został posłem, to ten ktoś powinien stracić pracę, chociaż nie ma żadnego wpływu na tę sytuację, a jego praca od kilkunastu lat nie ma żadnego wpływu i związku z działalnością polityczną (członka - PAP) rodziny. Stąd jest ten wyjątek, po to, żeby nikogo nie dyskryminować i nikogo nie krzywdzić przy równoczesnej eliminacji błędów" - stwierdził Fogiel. Wyjaśnił też, że takie sytuacje będzie rozstrzygał minister Aktywów Państwowych, "bo on wykonuje uprawnienia właścicielskie wobec spółek Skarbu Państwa".