W Sejmie odbyła się konferencja z udziałem prof. Marcina Wiącka i przedstawicieli ugrupowań opozycyjnych. Lider PO Borys Budka (KO), szef klubu Lewicy Krzysztof Gawkowski, szefowa koła Polska 2050 Hanna Gill-Piątek poparli wspólnego kandydata opozycji - prof. Marcina Wiącka na urząd Rzecznika Praw Obywatelskich.

"Mam zamiar być rzecznikiem każdej osoby. RPO nie ma kompetencji zmiany prawa, może składać określone środki procesowe do różnych organów władzy sądowniczej i zamierzam z tej kompetencji korzystać" - powiedział prof. Marcin Wiącek kandydat KO, Lewicy, Polski2050 na Rzecznika Praw Obywatelskich.

Lider PO Borys Budka stwierdził, że prof. Wiącek gwarantuje to, że prawa obywatelskie będą dla niego priorytetem.

Cieszę się, że współpraca ugrupowań opozycyjnych nabiera konkretnego kształtu, że podpisaliśmy się wspólnie pod najlepszym z najlepszych (kandydatów)

- mówił Budka i ocenił ten ruch opozycji jako "dobry sygnał".

"Dzisiaj to jest dobry sygnał, że potrafimy rozmawiać" - dodał lider PO i wyraził przekonanie, że kandydatura Wiącka znajdzie także uznanie "po drugiej stronie sceny politycznej".

Szef klubu Lewicy Krzysztof Gawkowski podkreślił, że RPO powinien zawsze stać po stronie obywatela.

RPO powinien łączyć a nie dzielić, tak jak pan profesor łączy dziś całą opozycję

- mówił Gawkowski.

"Opozycja w polskim parlamencie dzisiaj razem pokazuje, że możemy mieć wspólnego kandydata, który urząd RPO będzie traktował jak dobro wspólne" - dodał.

Szefowa koła Polska 2050 Hanna Gill-Piątek stwierdziła, że w Polsce 2050 toczyły się dyskusje nad kandydaturą, którą będzie można poprzeć ponad podziałami politycznymi.

Liczę, ze pan prof. Marcin Wiącek zostanie nowym RPO

- mówiła.

Poseł koła "Polskie Sprawy" Paweł Szramka podkreślał z kolei bezpartyjność prof. Wiącka.

Wiącek to "kandydat ponad polityczny"

To kandydat ponad polityczny, niepartyjny, akademicki kandydat na Rzecznika Praw Obywatelskich

- podkreślił Kosiniak-Kamysz na konferencji prasowej.

Jak dodał, Wiącek jest dr. habilitowanym, profesorem Uniwersytetu Warszawskiego, kierownikiem Zakładu Praw Człowieka na Wydziale Prawa UW. "Ma ponad sto publikacji dotyczących prawa konstytucyjnego, praw człowieka, praw obywatela" - mówił Kosiniak-Kamysz.

Poinformował, że pod kandydaturą prof. Wiącka podpisały się kluby: Koalicji Polskiej-PSL, Koalicji Obywatelskiej, Lewicy, kół: Polska 2050 i Polskie Sprawy, a niektórzy posłowie niezrzeszeni, jak Ireneusz Raś (d. KO) czy Lech Kołakowski (d. PiS). Dodał, że pod wnioskiem podpisani są również posłowie Porozumienia.

To jest ostania szansa, żeby wyłonić, na podstawie konstytucji, Rzecznika Praw Obywatelskich. My uczynimy wszystko, żeby się tak stało

- zapewnił Kosiniak-Kamysz.

"Zapraszamy wszystkich do poparcia tej kandydatury" - dodał.

"Kolegium Klubu Koalicji Obywatelskiej podjęło decyzję o poparciu razem z PSL kandydatury prof. Wiącka na funkcję Rzecznika Praw Obywatelskich. RPO powinien być niezależny od bieżącej polityki!" - napisała Gasiuk-Pihowicz.

"Mam zamiar być rzecznikiem każdej osoby"

Prof. Marcin Wiącek przedstawił swoją wizję pełnienia urzędu Rzecznika Praw Obywatelskich.

Oświadczył, że jeśli zostanie powołany na ten urząd, to dla niego istnieją dwie centralne regulacje konstytucyjne, o których będzie codziennie myśleć. Wskazał na art. 30 Konstytucji RP "wyrażający zasadę godności człowieka - każdego człowieka, prawa do szczęścia, do aktywności społecznej, do szacunku" oraz preambułę do Konstytucji RP, która mówi, że "każdy człowiek posiada taką samą godność - niezależnie od tego, jaki ma światopogląd; niezależnie od tego, czy wierzy w Boga, czy też uniwersalne wartości wywodzi z innych źródeł; niezależnie od poglądów politycznych".

"To jest moja wizja pełnienia tego urzędu" - podkreślił prof. Wiącek.

Rolą rzecznika jest ochrona wolności i praw każdego człowieka niezależnie od poglądów politycznych, niezależnie od jakiegokolwiek światopoglądu

- zaznaczył kandydat opozycji

"Jak mam zamiar być rzecznikiem każdej osoby" - wskazał.

Wyjaśnił, że "RPO nie ma kompetencji zmiany prawa". "Będę się trzymał kompetencji, które rzecznik posiada, a do tych kompetencji nie należy zmiana prawa" - powiedział. Jak dodał - "rzecznik musi się poruszać w takich obszarach, które ma do dyspozycji".

Zaznaczył, że "RPO może składać określone środki procesowych do różnych organów władzy sądowniczej i zamierzam z tej kompetencji korzystać".

Problem z wyborem RPO

Wybór RPO jest konieczny, ponieważ we wrześniu zeszłego roku upłynęła kadencja RPO Adama Bodnara. Zgodnie z ustawą o RPO mimo upływu kadencji Rzecznik nadal pełni swój urząd do czasu powołania przez parlament następcy. 15 kwietnia Trybunał Konstytucyjny orzekł jednak, że przepis ustawy, który na to zezwala, jest niekonstytucyjny. Straci on moc w połowie lipca.

Parlament już czterokrotnie, bezskutecznie, próbował wybrać następcę Bodnara. Dwukrotnie jedyną kandydatką była mec. Zuzanna Rudzińska-Bluszcz, która była wspólną kandydatką KO, Lewicy i Polski 2050 Szymona Hołowni. Nie uzyskała ona jednak poparcia Sejmu. Za trzecim razem Sejm powołał na RPO kandydata PiS, wiceszefa MSZ Piotra Wawrzyka, jednak Senat nie wyraził na tę kandydaturę zgody. Podobnie było za czwartym razem - Senat nie zgodził się, by urząd RPO objął powołany na to stanowisko przez Sejm poseł PiS Bartłomiej Wróblewski.

RPO powołuje Sejm za zgodą Senatu na wniosek marszałka Sejmu albo grupy 35 posłów. Jeżeli Senat odmówi wyrażenia zgody na powołanie Rzecznika (na podjęcie uchwały wyrażającej zgodę lub sprzeciw ma miesiąc), Sejm powołuje na to stanowisko inną osobę.