Wiceprzewodniczący Rady Miasta Rzeszowa i szef klubu Rozwój Rzeszowa Konrad Fijołek zapowiedział w poniedziałek swój start w wyborach na prezydenta stolicy Podkarpacia. Wsparcia udzielili mu liderzy największych partii opozycyjnych.

Fijołek podkreślił, że z Rzeszowem związał całe swoje dotychczasowe życie. Dodał, że tu się urodził, wychował i założył rodzinę. Zaznaczył, że dla Rzeszowa „oddał całe swoje życie”. „I chcę poświecić się temu miastu nadal” – podkreślił. Zapowiedział, że „praca samorządowa” będzie mottem jego kampanii wyborczej.

Kandydat na prezydenta zapowiedział, że roboczą nazwą jego komitetu wyborczego będzie „Rozwój Rzeszowa 2.0”. „Ma to oznaczać, że będziemy szanować sukcesy tego miasta z ostatnich lat, ale dokonamy niezbędnych, oczekiwanych przez mieszkańców zmian. Wśród nich będzie uchwalenie studiów uwarunkowań i kierunków zagospodarowania przestrzennego na miarę 21.wieku. Druga rzecz to przesunięcie działań, wysiłku inwestycyjnego z infrastruktury na człowieka, na jakość życia” – podkreślił Fijołek.

Jego zdaniem, wybory w Rzeszowie „zbiegają się z zagrożeniem demokracji i niszczeniem idei samorządności” w naszym kraju. „Zatem żeby zwyciężyć potrzebujemy każdych rąk do pracy, potrzebujemy pomocy, zjednoczenie i wiary, że to możliwe” - ocenił samorządowiec.

Fijołek podziękował, wszystkim „najważniejszym siłom politycznym w Polsce” za poparcie jego kandydatury. „Kandydowanie to wielka odpowiedzialność, ale nie boję się tej odpowiedzialności, uczyłem się jej długie lata. Jestem gotów walczyć o to miasto, bo to miasto kocham. Będę robił wszystko, żeby pozostawić to miasto w demokratycznych rękach” – zapewnił.

Na konferencji prasowej w Rzeszowie byli obecni także szefowie największych partii opozycyjnych: Borys Budka (PO), Włodzimierz Czarzasty (Lewica), Władysław Kosiniak-Kamysz (PSL) oraz lider ruchu Polska 2050 Szymon Hołownia.

Szef PO wyraził przekonanie, że Konrad Fijołek będzie symbolem, że porozumienie i współpraca są tym, co sprawdza się najlepiej. „Jesteśmy tutaj wspólnie, by podkreślić, że idea samorządności, obywatelskości, ale przede wszystkim elementarnej przyzwoitości nakazuje poparcie jednego najlepszego kandydata” - mówił Budka. Dodał, że wyborcy oczekują od opozycji porozumienia.

Zdaniem Budki, Fijołek może stać się symbolem, że porozumienie i współpraca to jest to, co sprawdza się najlepiej.

Szymon Hołownia powiedział, że Konrad Fijołek spełnia wszystkie warunki, których oczekiwał od dobrego kandydata na prezydenta Rzeszowa: nie jest „przywieziony w teczce z Warszawy”, tylko jest samorządowcem wskazanym przez lokalne organizacje, ruchy miejskie i lokalne stowarzyszenia.

Hołownia dodał, że dla jego sympatyków jedną z najważniejszych kwestii jest ekologia, komunikacja publiczna i jakość powietrza. „Umówiliśmy się z panem Fijołkiem, że tymi rzeczami się zajmie” – zaznaczył polityk.

Liderka Inicjatywy Polska, posłanka KO Barbara Nowacka oświadczyła, że jest dumna, że może stanąć obok takiego kandydata, jak Konrad Fijołek. „Rzeszów nie potrzebuje partyjnych barw. Rzeszów nie potrzebuje wojny na górze. Rzeszów potrzebuje wolności, samorządności, odpowiedzialności. Samorządność, odpowiedzialność, wolność i demokratyczny rozdział - w tym funduszy europejskich - gwarantuje Konrad Fijołek” - podkreśliła.

Także Kosiniak-Kamysz zwracał uwagę, że Konrad Fijołek jest obywatelskim kandydatem. „Ten kandydat wyrasta stąd, on jest z Rzeszowa, on nie musi się uczyć ulic, jakie są w Rzeszowie, gdzie są szkoły, gdzie jest boisko i gdzie brakuje placu zabaw, gdzie trzeba wybudować żłobek, bo człowiek jest najważniejszy. To jest rzecz święta i najważniejsza w tej kandydaturze, że ona jest stąd i nie my ją zgłosiliśmy, tylko ogłosiliście ją wy, mieszkańcy Rzeszowa” - powiedział prezes PSL.

Lider ludowców zaapelował, żeby zrobić wszystko, aby Rzeszów był rządzony mądrze. „To musi być Rzeszów do przodu, Polska do przodu” – oświadczył Kosiniak-Kamysz.

Włodzimierz Czarzasty ocenił, że Fijołek ma bardzo dużą szansę, by zostać prezydentem całego kraju, nie tylko Rzeszowa, ponieważ - jak mówił - jest pierwszą osobą, który na jednym placu zgromadził Budkę, Hołownię, Kosiniaka-Kamysza, Nowacką i Czarzastego. „Człowiek, który zjednoczył w sprawie Rzeszowa opozycję, wygra te wybory” - podkreślił wicemarszałek Sejmu.

Przewodniczący Rady Miasta Rzeszowa Andrzej Dec (PO) ocenił, że to historyczny moment, bo „niemal wszystkim siłom demokratycznym” udało się wybrać jednego kandydata. „Rozmowy nie były łatwe, ale skończyły się efektywnie” - dodał.

Rządzący Rzeszowem od 2002 roku Tadeusz Ferenc złożył rezygnację 10 lutego br. Z projektu rozporządzenia premiera wynika, że wybory mają odbyć się 9 maja.

Udział w wyborach zadeklarowali już m.in. wiceminister sprawiedliwości, polityk Solidarnej Polski Marcin Warchoł, poseł Konfederacji Grzegorz Braun, wojewoda podkarpacki Ewa Leniart, którą poparło PiS oraz b. poseł Kukiz’15 Maciej Masłowski.