Rok 2025 to również czas wojen: niesłabnącej rosyjskiej agresji w Ukrainie, będącej realnym zagrożeniem dla Polski i reszty Europy; okrutnej wojny w Gazie; dwutygodniowej wojny izraelsko-irańskiej, która mogła podpalić cały Bliski Wschód. To także okres trudnej do rozszyfrowania, niestabilnej polityki Trumpa wobec Rosji i związanych z tym trzeszczących więzi transatlantyckich, które z braku jedności zostały wystawione na ciężką próbę. W Polsce był to rok wielkiej polityki i nieoczekiwanej zmiany w Pałacu Prezydenckim, wzrostu siły partii prawicowych i antysystemowych, a jednocześnie stabilności gospodarczej jako 20. gospodarki świata.
Co przyniesie nowy rok? Da odpowiedź na pytanie, co dalej z Ukrainą i czy uda się zakończyć krwawą inwazję Putina. Brak spójności świata zachodniego i nieprzewidywalność Trumpa, który uczynił z Ukrainy fragment większej rozgrywki z Chinami, nie napawają optymizmem. Może to mieć bezpośredni wpływ na bezpieczeństwo nasze i znacznej części Europy. Będzie to rok zbrojeń, a także dalszej ekspansji AI, która znajdzie zastosowanie w jeszcze większej liczbie dziedzin życia, wpływając na gospodarkę, rynek pracy, badania naukowe i rozwój technologiczny.
Rok kontynuacji. A może nie?
Rok 2026 przyniesie zapewne kontynuację antysystemowych trendów w Polsce i krajach Zachodu, zwiększy koncentrację na sile państw narodowych oraz krytykę Unii Europejskiej. Czy ta zareaguje na zmieniające się okoliczności związane z kryzysem liberalizmu, odrzuceniem przez społeczeństwa multikulturowości i Zielonego Ładu, czy wyciągnie z tego wnioski, czy znajdzie coś do zaoferowania sfrustrowanym społeczeństwom zachodnim – te pytania pozostają otwarte. A są jeszcze Chiny i Tajwan, wrzący Bliski Wschód i wiele nieoczekiwanych wydarzeń, które mogą wstrząsnąć światem.
Wypada jednak mieć nadzieję, że będzie to stabilny rok, w którym dobrych wiadomości będzie więcej niż złych. Tego właśnie Państwu, naszym Czytelnikom, życzę. Udanego 2026 roku!©℗