Od 2026 roku kierowców czeka bolesna zmiana w portfelach. Rząd szykuje podwyżki opłat komunikacyjnych, które uderzą w każdego – zarówno nowych kierowców, jak i tych z wieloletnim stażem. Rejestracja auta podrożeje do około 190 zł, a wydanie prawa jazdy będzie kosztować 115,50 zł. W praktyce oznacza to, że za załatwienie podstawowych formalności w urzędzie wiele osób zapłaci ponad 300 zł.
Podwyżki dla kierowców były nieuniknione
Podwyżki to efekt projektu Ministerstwa Infrastruktury, które po 20 latach zdecydowało się zaktualizować stawki obowiązujące w wydziałach komunikacji. Samorządy od lat alarmowały, że obecne ceny nie pokrywają nawet kosztów obsługi kierowców, podczas gdy państwowe instytucje regularnie waloryzują swoje cenniki. Rząd uznał te argumenty – i zaproponował jednorazowe, znaczące podniesienie opłat.
Nowy cennik obejmie praktycznie każdą usługę. Wydanie prawa jazdy wzrośnie ze 100 do 115,50 zł, dowód rejestracyjny zdrożeje do 62,50 zł, a tablice rejestracyjne – do 92,50 zł. Najmocniej odczują zmiany osoby marzące o indywidualnych tablicach – ich koszt ma wzrosnąć trzykrotnie: z 1000 zł aż do 3000 zł. W górę pójdą też opłaty za naklejki legalizacyjne i pozwolenia czasowe.
Zmiany w cenach za wydanie prawa jazdy już od 2026 r.
Zmiana cen zbiegnie się z obowiązkową wymianą starych, bezterminowych praw jazdy. Od 2028 do 2033 roku do urzędów będzie musiało zgłosić się nawet 15 milionów kierowców. Choć sama wymiana nie odbiera uprawnień, każdy będzie musiał zapłacić nową, wyższą opłatę za wydanie dokumentu.
Rozporządzenie trafiło już do konsultacji i według planu ma wejść w życie w pierwszej połowie 2026 roku. Po ogłoszeniu w Dzienniku Ustaw zacznie obowiązywać po 14 dniach. Jedno jest pewne: dla kierowców nadchodzą zmiany, które trudno będzie przeoczyć – zwłaszcza w domowym budżecie.