Rzecznik Sądu Okręgowego w Lublinie Marta Śmiech przekazała w poniedziałek PAP, że do sądu rejonowego wpłynęło zażalenie na tymczasowy areszt wobec Patryka M.
– Obrońca domaga się zamiany na środki zapobiegawcze o charakterze nieizolacyjnym. Proponowane jest 500 tys. zł poręczenia, połączone z zakazem opuszczania kraju, dozorem policji oraz zakazem kontaktowania się ze świadkami i współpodejrzanymi w sprawie – poinformowała sędzia Śmiech.
Patryk M. „Wielki Bu” – zażalenie na areszt trafiło do sądu. Jakie zarzuty stawia Prokuratura Krajowa?
Sprawą zajmie się Sąd Okręgowy w Lublinie. Termin rozpatrzenia wniosku nie jest jeszcze znany.
Sąd Rejonowy Lublin-Zachód zdecydował 14 listopada br. – na wniosek prokuratury – o dalszym aresztowaniu Patryka M. ps. Wielki Bu. Zdaniem sądu występuje uzasadniona obawa ucieczki bądź ukrywania się podejrzanego, jak też obawa matactwa, czyli np. nakłaniania do fałszywych zeznań, oraz to, że za zarzucane Patrykowi M. czyny grozi surowa kara.
Śledztwo w tej sprawie prowadzi lubelski wydział zamiejscowy Departamentu do Spraw Przestępczości Zorganizowanej i Korupcji Prokuratury Krajowej.
Wielki Bu zatrzymany i aresztowany. Obrońcy domagają się zmiany środka zapobiegawczego
PK informowała w komunikacie o przedstawieniu Patrykowi M. pięciu zarzutów. Dotyczą one jego udziału w latach 2017-2018 w zorganizowanej grupie przestępczej, działającej na terenie województwa pomorskiego, a także innych regionów Polski oraz na terytorium Królestwa Niderlandów i Hiszpanii.
Grupa ta – jak podała prokuratura – zajmowała się nabywaniem, produkcją oraz wprowadzaniem do obrotu znacznych ilości środków odurzających i substancji psychotropowych, w tym marihuany, kokainy, amfetaminy, haszyszu, mefedronu, klefedronu oraz ecstasy.
Patryk M. jest podejrzany m.in. o uczestnictwo w obrocie 17 kg marihuany o czarnorynkowej wartości ok. 850 tys. zł oraz 2 kg amfetaminy o wartości ok. 60 tys. zł, z czego uczynił sobie stałe źródło dochodu.
Ponadto jest podejrzany o udział w kradzieży z włamaniem samochodu marki Audi Q7 o wartości 60 tys. zł, w którym następnie przerobiono numery identyfikacyjne VIN. Kolejny zarzut dotyczy oszustwa przy sprzedaży auta za kwotę 41 tys. zł, co doprowadziło nabywcę do niekorzystnego rozporządzenia mieniem.
Po przesłuchaniu w Lublinie jego obrońcy Krzysztof Ways i Łukasz Isenko powiedzieli mediom, że ich klient odmówił składania wyjaśnień, nie przyznał się do zarzucanych mu czynów, a nawet „kwestionuje fakt, że takie sytuacje, które zostały opisane w zarzutach, miały w ogóle miejsce”.
Obrona: Patryk M.: odmowia wyjaśnień i kwestionuje zarzuty
Patryk M. został zatrzymany 12 września na lotnisku w Hamburgu, skąd – jak informowała wówczas policja – planował udać się do Zjednoczonych Emiratów Arabskich. Strona niemiecka 6 listopada przekazała go Polsce na podstawie europejskiego nakazu aresztowania.
Wielki Bu znany jest m.in. z uczestnictwa we freak-fightowych galach MMA. W maju 2024 r. kontrowersje wzbudziło zdjęcie, które zrobił sobie w Biurze Edukacji Narodowej IPN z ówczesnym prezesem IPN Karolem Nawrockim i opublikował w mediach społecznościowych z podpisem: „Ciężko było nie skorzystać z zaproszenia, więc skoro i tak byłem w stolicy, wpadłem zobaczyć, jak się Karolowi szefuje w tej instytucji”. Później opublikował też zdjęcie z Nawrockim przy kawiarnianym stoliku z podpisem: „Takie tam z prezesem IPN na kawce. Mądrego to zawsze dobrze posłuchać”.
W czasie kampanii prezydenckiej media i część polityków krytykowały Nawrockiego za kontakty z Wielkim Bu jako „członkiem gangu sutenerów”. Nawrocki, którego pasją jest boks, powiedział jesienią 2024 r. „Rzeczpospolitej”, że poznał go kilkanaście lat temu na sali bokserskiej, walczyli „ze sobą w formule sportowej: oficjalnie, na sali bokserskiej, w gronie wielu innych zawodników”, a później wiele lat się nie widzieli. Dodał, że nie odniesie się „do kwestii kryminalnych”, i że nie ma o nich pojęcia. Z kolei we wpisie na platformie X Nawrocki napisał m.in., że „swoich przeciwników z ringu ceni za podjęcie walki, nie odpowiada jednak za ich życie pozasportowe”.