Gazetaprawna.pl ustaliła kim jest aresztowany. Volodymyr B przed wybuchem wojny mieszkał w Charkowie. W 2022 roku przyjechał do Polski przez kraje bałtyckie i osiedlił się w jednej z podwarszawskich miejscowości. Zawodowo zajął się usługami przewozowymi m.in. transportem mebli. Prowadzi działalność gospodarczą.
Rodzina Volodymyr B . żona i syn mieszka na Krymie. Po wybuchu wojny osiedlili się tam i posiadają paszporty rosyjskie. Z ustaleń DGP wynika, że podejrzany regularnie odwiedzał rodzinę na Krymie, a także przebywał w Biełogrodzie, Moskwie i Petersburgu.
Nieoficjalne informacje wskazują, że wynagrodzenia za prace Ukraińca wykonywane dla rosyjskich służb wpływały na konto jego syna na Krymie od zleceniodawców.
Powiązania z Yevheniiowem I
Yevheniiow I., który po podłożeniu ładunków na torach kolejowych w okolicach Garwolina uciekł na Białoruś, był bliskim przyjacielem Volodymyr B. Obaj mieszkali w Charkowie. Media informowały wcześniej, że Jewgienij I. został skazany zaocznie na dożywocie za zamachy w Lwowie. Znajomość obu mężczyzn sięga okresu powojennego.
Do Polski Yevheniiow I. przybył we wrześniu tego roku. Prokuratura ustaliła, że był bezpośrednio związany z podłożeniem i odpaleniem ładunków na polskich torach. Oficjalnie ustalono, że utrzymywał bliskie kontakty i współpracował w Ukrainie z Jurijem Sizowem, oficerem rosyjskiego GRU.
Działania w Polsce i ucieczka
Yevheniiow I. przebywał w Polsce krótko - wyłącznie w celu wykonania zadania. Opuścił kraj dwie godziny po ataku na tory. Z Warszawy Zachodniej udał się rejsem busem przez Terespol na Białoruś.
Wbrew doniesieniom medialnym, DGP ustaliła, że polsko-białoruski kierowca nie udzielił mu pomocy - nie miał świadomości, kogo przewozi.