W całej Unii Europejskiej zmiana czasu na zimowy przypada w ostatnią niedzielę października, natomiast powrót do czasu letniego następuje w ostatnią niedzielę marca. W nocy z soboty na niedzielę wskazówki zegarów cofane są z godziny 3.00 na 2.00.

Do tej kwestii odniósł się w sobotę Władysław Kosiniak-Kamysz podczas X Kongresu. „Zmiana czasu nie przynosi niczego pozytywnego, tylko szkodzi” – ocenił. Dodał, że „pora wreszcie odejść od niepotrzebnego i szkodliwego przestawiania zegarków – zarówno w Polsce, jak i w całej UE!”.

Datę i czas rozpoczęcia oraz zakończenia okresu stosowania czasu letniego we wszystkich państwach członkowskich wyznacza dyrektywa UE obowiązująca od 2001 r. W Polsce zmiany czasu regulowane są rozporządzeniem prezesa Rady Ministrów w sprawie wprowadzenia i odwołania czasu letniego środkowoeuropejskiego w latach 2022–2026.

W 2018 r. pojawiła się możliwość zrezygnowania z przestawiania zegarków. Komisja Europejska zaproponowała zniesienie zmiany czasu, a propozycję poparł Parlament Europejski. Sprawa utknęła jednak w Radzie UE. Ostatnie dyskusje miały miejsce w 2019 r., a trudności wynikały z konieczności uzgodnienia, przy którym czasie – letnim czy zimowym – poszczególne państwa chcą pozostać. Ostateczne rozstrzygnięcie wciąż nie zapadło.

Z opublikowanego w piątek sondażu Instytutu Badań Pollster wynika, że 61 proc. Polaków jest przeciwnych zmianom czasu, a popiera je zaledwie 15 proc. ankietowanych. Większość dostrzega także negatywny wpływ zmiany czasu na codzienne funkcjonowanie – 51 proc. badanych uważa, że przestawianie zegarków źle wpływa na ich samopoczucie, podczas gdy tylko 3 proc. zauważa pozytywne efekty. Dla 46 proc. ankietowanych zmiany czasu nie mają znaczenia.