Po godz. 18 w środę w całej Polsce rozpoczęły się manifestacje przeciwko zmianom w sądownictwie. W Warszawie demonstrujący zgromadzili się pod Sejmem, w kilkudziesięciu innych miejscowościach - najczęściej pod siedzibami sądów.
1 Przemówienie noblistki Olgi Tokarczuk transmitowane podczas protestu pod hasłem Dziś sędziowie - jutro ty przeciwko nowelizacji ustawy o ustroju sądów powszechnych i Sądzie Najwyższym
PAP / Wojciech Olkunik
2
Uczestnicy protestu pod hasłem „Dziś sędziowie - jutro Ty”, przeciwko nowelizacji ustawy o ustroju sądów powszechnych i Sądzie Najwyższym w Poznaniu
W Warszawie demonstranci zgromadzili się pod budynkiem Sejmu. Są wśród nich m.in. marszałek Senatu Tomasz Grodzki, były prezydent Bronisław Komorowski, były szef NIK Krzysztof Kwiatkowski. Protestujący trzymają transparenty z hasłami: "Cześć i chwała sędziom niezłomnym", "Niezależne sądy - prawem każdego obywatela", "Konstytucja". Demonstrujący mają wiele flag Polski i UE. Niosą także kilkunastometrową flagę Polski.
Protesty zapowiedziano w kilkudziesięciu miastach w całej Polsce, a także pod polskimi ambasadami w Brukseli i Londynie oraz polskim konsulatem w Nowym Jorku. Organizatorzy podkreślili, że akcja ma charakter obywatelski, a głos podczas protestów mają zabrać sędziowie i prawnicy.
PAP / Jakub Kaczmarczyk
3
Uczestnicy protestu pod hasłem „Dziś sędziowie - jutro Ty” przeciwko nowelizacji ustawy o ustroju sądów powszechnych i Sądzie Najwyższym w Poznaniu
Demonstracje zostały zorganizowane m.in. w geście sprzeciwu wobec obszernego projektu nowelizacji przepisów dotyczących ustroju sądów, który posłowie PiS złożyli w Sejmie w zeszłym tygodniu. Jego pierwsze czytanie prawdopodobnie odbędzie się w czwartek. Projekt zakłada m.in. wprowadzenie odpowiedzialności dyscyplinarnej sędziów za działania lub zaniechania mogące uniemożliwić lub istotnie utrudnić funkcjonowanie wymiaru sprawiedliwości, działania kwestionujące skuteczność powołania sędziego oraz za działania o charakterze politycznym.
"Nie godzimy się na łamanie zasady trójpodziału władz i represje wobec sędziów stosujących przepisy prawa europejskiego! Sędziowie, prokuratorzy, mieszkańcy i mieszkanki Polski, ruchy i organizacje społeczne – solidarnie stajemy w obronie niezawisłości polskiego wymiaru sprawiedliwości i fundamentalnych zasad demokratycznego państwa prawa, w tym prawa każdego i każdej z nas do niezależnego od politycznych nacisków i represji sądu" - czytamy na stronie organizatorów protestów.
PAP / Jakub Kaczmarczyk
4
Protest pod hasłem "Dziś sędziowie - jutro ty" przeciwko nowelizacji ustawy o ustroju sądów powszechnych i Sądzie Najwyższym w Gdańsku
Projekt, o którym mowa, jest krytykowany przez opozycję, Rzecznika Praw Obywatelskich, a także środowiska sędziowskie. W poniedziałek rzecznik Komisji Europejskiej Christian Wigand poinformował, że KE będzie analizować go pod kątem zgodności z unijnymi zasadami dotyczącymi niezależności w wymiarze sprawiedliwości.
W liczącej ponad 40 stron opinii Sądu Najwyższego do projektu stwierdzono, że jego filozofia wpisuje się w logikę, jaką kierowano się przy wprowadzaniu stanu wojennego. SN uważa, że proponowane zapisy umożliwią wywołanie "efektu mrożącego" wśród sędziów, a także "usunięcie ze stanu sędziowskiego osób, których poglądy nie odpowiadają rządzącej większości".
Jak napisano, sprzeczność między prawem polskim a unijnym, jaką projektodawca zamierza wywołać, z dużym prawdopodobieństwem prowadzić będzie do wszczęcia przez instytucje Unii Europejskiej procedury o stwierdzenie uchybienia zobowiązaniom wynikającym z traktatów, a w dłuższej perspektywie – do konieczności opuszczenia Unii Europejskiej.
Projekt, o którym mowa, jest krytykowany przez opozycję, Rzecznika Praw Obywatelskich, a także środowiska sędziowskie. W poniedziałek rzecznik Komisji Europejskiej Christian Wigand poinformował, że KE będzie analizować go pod kątem zgodności z unijnymi zasadami dotyczącymi niezależności w wymiarze sprawiedliwości. W liczącej ponad 40 stron opinii Sądu Najwyższego do projektu stwierdzono, że jego filozofia wpisuje się w logikę, jaką kierowano się przy wprowadzaniu stanu wojennego. SN uważa, że proponowane zapisy umożliwią wywołanie "efektu mrożącego" wśród sędziów, a także "usunięcie ze stanu sędziowskiego osób, których poglądy nie odpowiadają rządzącej większości". Jak napisano, sprzeczność między prawem polskim a unijnym, jaką projektodawca zamierza wywołać, z dużym prawdopodobieństwem prowadzić będzie do wszczęcia przez instytucje Unii Europejskiej procedury o stwierdzenie uchybienia zobowiązaniom wynikającym z traktatów, a w dłuższej perspektywie – do konieczności opuszczenia Unii Europejskiej.">
PAP / Adam Warżawa
5
Protest pod hasłem "Dziś sędziowie - jutro ty" przeciwko nowelizacji ustawy o ustroju sądów powszechnych i Sądzie Najwyższym w Katowicach
Jednocześnie I prezes SN Małgorzata Gersdorf we wtorkowym oświadczeniu zaapelowała, by "ostatecznie zaniechać nienawiści do sędziów i sądów jako broni w walce o władzę". "Nie żyjemy i nie chcemy żyć, jako wolni obywatele dumnej Rzeczypospolitej, w państwie autorytarnym. Odrzucaliśmy to w roku 1981 i nie zgadzamy się na to w roku 2019" - napisała.
Jednocześnie I prezes SN Małgorzata Gersdorf we wtorkowym oświadczeniu zaapelowała, by "ostatecznie zaniechać nienawiści do sędziów i sądów jako broni w walce o władzę". "Nie żyjemy i nie chcemy żyć, jako wolni obywatele dumnej Rzeczypospolitej, w państwie autorytarnym. Odrzucaliśmy to w roku 1981 i nie zgadzamy się na to w roku 2019" - napisała.">
PAP / Hanna Bardo
6
Uczestnicy protestu pod hasłem „Dziś sędziowie - jutro Ty”, przeciwko nowelizacji ustawy o ustroju sądów powszechnych i Sądzie Najwyższym w Poznaniu
Do projektu sporządzona została też opinia Biura Analiz Sejmowych, w której stwierdzono, że proponowane przepisy dotyczące spraw dyscyplinarnych rodzą poważne ryzyko stwierdzenia naruszenia zasady niezależności sądów i niezawisłości sędziów.
Szef klubu Prawa i Sprawiedliwości Ryszard Terlecki zapowiedział w rozmowie z dziennikarzami, że autorzy projektu przygotowali poprawki wychodzące naprzeciw krytycznej opinii BAS. Jednocześnie politycy PiS wielokrotnie podkreślali, że podobne rozwiązania do przedstawionych w projekcie obowiązują m.in. we Francji.
PAP / Jakub Kaczmarczyk