Prezydent Władimir Putin w środę podczas forum inwestycyjnego Rosja Wzywa! pochwalił „stabilizację" rosyjskiej gospodarki, dodał jednak, że można zrobić więcej, by przyśpieszyć jej wzrost. W 2015 r. PKB Rosji skurczyło się o 3,7 proc.

Mówiąc do zagranicznych i rosyjskich biznesmenów biorących udział w moskiewskim forum, Putin komentował też z zadowoleniem spadek inflacji oraz zmniejszanie się odpływu kapitału z kraju. Zastrzegł przy tym, że "osiągnięta stabilizacja (gospodarki) nie przełożyła się jeszcze na trwały wzrost".

Przyznał też, że Rosja powinna osiągnąć większą produktywność oraz ograniczyć wydatki z budżetu.

Prezydent dodał, że zachodnie sankcje nałożone na rosyjska gospodarkę "nie wpływają na nią znacząco", ale zastrzegł, że doprowadziły one do ograniczenia dostępu do zachodnich technologii.

Podkreślił, że "przynosi to uszczerbek nie tylko rosyjskiej gospodarce", ale też w skali globalnej, ponieważ "rosyjska gospodarka jest bezdyskusyjnie ważnym sektorem gospodarki światowej".

Minister gospodarki Rosji Aleksiej Ulukajew, który również wziął udział w forum inwestycyjnym powiedział, że ewentualne nowe sankcje, które mogą zostać nałożone na Rosję ze względu na jej postępowanie wobec Syrii, nie będą miały istotnego wpływu na gospodarkę, ponieważ krajowe przedsiębiorstwa zaadaptowały się już do sytuacji, w której nie mają dostępu do zagranicznych rynków kapitałowych.

Wcześniej w środę rosyjskie dzienniki, m.in. rządowa "Rossijskaja Gazieta" i "Kommiersant", prognozowały, że Rosję czeka nowy etap wojny na sankcje.

Reuters przypomina, że o ile rosyjska gospodarka spowolniła znacząco w ubiegłym roku z powodu sankcji, jak i niskich cen ropy, o tyle od tego czasu wzrost cen surowca doprowadził do pewnej stabilizacji, ale ogólna kondycja tej gospodarki pozostaje słaba. Międzynarodowy Fundusz Walutowy prognozuje, że w tym roku PKB Rosji skurczy się o kolejne 0,8 proc. a prawdziwy wzrost, rzędu 1,1 proc., przyjdzie dopiero w 2017 roku. (PAP)