Dragon Sector odkrył funkcjonalności blokujące pociągi po długim postoju, a także w określonej lokalizacji czy po przejechaniu określonego dystansu. Newag produkujący pojazdy zapewnia, że dostęp do kodu źródłowego mają w firmie tylko dwie osoby i jest to ewidencjonowane.

Newag IP pozwał trzech specjalistów z Dragon Sector i spółkę Serwis Pojazdów Szynowych (SPS Mieczkowski) o naruszenie praw autorskich do oprogramowania pociągów i czyny nieuczciwej konkurencji. Sprawa wiąże się z tajemniczymi awariami Impulsów, których nie serwisował producent, lecz jego konkurenci, m.in. właśnie SPS.

Pojazd nie zgłaszał usterek, wyświetlał komunikat gotowości do jazdy, ale nie dało się go ruszyć – opowiadał na wczorajszej rozprawie bezprecedensowego procesu w sądzie własności intelektualnej były dyrektor jednego z oddziałów SPS.

Problem dotyczył m.in. pociągów należących do Kolei Dolnośląskich. Jak mówił prezes Newag IP Józef Michalik, ten klient był uprawniony tylko do używania oprogramowania sterującego impulsów.

– Tak jak w pralce – porównywał.

Kod maszynowy to ciąg niezrozumiałych symboli

To kluczowa kwestia, bo grupa Dragon Sector, którą SPS wezwał na pomoc, poinformowała swojego zleceniodawcę o konieczności skopiowania kodu maszynowego (wynikowego) z serwisowanych pociągów. Przedstawiciel DS podkreślał, że na żadnym etapie grupa nie miała dostępu do kodu źródłowego.

Ten ostatni jest napisany w języku zrozumiałym dla programisty, z odpowiednimi wyjaśnieniami. Natomiast kod maszynowy stanowi ciąg niezrozumiałych symboli. Dlatego – jak wyjaśniali informatycy z Dragon Sector – po skopiowaniu odczytali kod metodą inżynierii wstecznej.

Pociągi zablokowane po postoju albo blokujące się po określonym dystansie

Odpowiadając na pytania sądu, członkowie DS opowiadali, jak po wnikliwej analizie odkryli funkcjonalności blokujące pojazdy – po długim postoju (była we wszystkich badanych pociągach), a także w określonej lokalizacji czy po przejechaniu określonego dystansu (w niektórych).

Członek DS zapewnił, że zespół nie zmieniał pozyskanego kodu pociągów, a jedynie wykorzystał już tam wpisane komendy odblokowujące, które odkrył podczas analizy.

– Pociąg to wielotonowa maszyna, która wozi setki ludzi. Wprowadzanie zmian byłoby głupotą – podkreślił jego kolega.

Dlatego nie udało im się wprawić w ruch impulsa, który stawał po przebyciu zaprogramowanego dystansu. – Żeby go odblokować, trzeba by zmodyfikować kod maszynowy – stwierdził informatyk z DS.

Kto miał prawo zmienić oprogramowanie?

Członków grupy pytano również, czy wiedzieli, w jakim zakresie SPS miał uprawnienia do oprogramowania.

– W naszej umowie z SPS było napisane, że ta firma dysponuje uprawnieniami potrzebnymi do realizacji zlecenia – odparł przedstawiciel Dragon Sector.

Co innego stwierdził prezes Newagu.

Zaznaczył on, że twórcą tego oprogramowania jest pracownik firmy Medcom, od której Newag nabył następnie prawa majątkowe – wyjaśniał. – Według naszej wiedzy Koleje Dolnośląskie nie miały uprawnień do naprawy oprogramowania sterownika – zaznaczył.

Sędzia spytała, co w takim razie powinien był zrobić przewoźnik, gdy pojawił się problem z Impulsami.

– Zwrócić się do nas – odparł szef Newagu.

Przedstawiciele Dragon Sector potwierdzili, że zgrany z pociągów kod przekazali jako materiał dowodowy. Jeden z członków grupy powiedział ponadto, że według analizy DS funkcjonalności blokujące pojazdy zostały wpisane na etapie kodu źródłowego. ©℗