8 mln euro - tyle potrzeba na rozbudowę superkomputera do prac nad AI. 200 mln euro gdybyśmy chcieli postawić nowy od zera. Pieniędzy, wg. doniesień Wyborcza.biz nie ma i nie będzie w resorcie nauki. Pierwszą, niższą kwotę, gorączkowo stara się znaleźć resort cyfryzacji. To kolejny projekt z obszaru AI, który wisi na włosku, bo nie ma nikogo, kto skoordynowałby działania cyfryzacji, nauki i biznesu.

Bez inwestycji w badania i rozwój (B+R) nie ma mowy o tym, by stać się naprawdę bogatym krajem - to wnioski z najnowszego raportu Banku Światowego. “Trzeba przejść od absorpcji technologii do innowacji. Te drugie wymagają m.in. rosnących nakładów na inwestycje w B+R, naukę i edukację - zauważył cytuając raport w serwisie X prof. Marcin Piątkowski, ekonomista i autor książki “Złoty wiek. Jak Polska została europejskim liderem wzrostu i jaka czeka ją przyszłość”.

Wszystko prawda. Jednak aby innowacje powstawały, trzeba zbudować dla nich ekosystem. Tymczasem, jak pokazały przykłady tylko kilku ostatnich miesięcy, w Polsce kompletnie brak jest skoordynowanego myślenia o rozwoju technologicznym.

Resorty opóźniają strategię

Jak pisałyśmy z Anitą Dmitruczuk w tekście “Czas na piątkę dla AI” - rozwój technologiczny to splot bardzo wielu działań, które obejmują nie tylko inwestycje w sprzęt czy instytucje granowe na wzór amerykańskiej DARPA, ale również obszar edukacji i nauki oraz energetyki. Bez zadbania o którąś z nóg, na przejście od absorpcji technologii do innowacji nie ma co liczyć.

Rolę koordynatora wysiłków rozwojowych gorączkowo stara się przejąć wicepermier i minister cyfryzacji Krzyszof Gawkowski. Idzie mu jednak nienajlepiej. Jego resort od odłuższego czasu szykuje na przykład strategię cyfryzacji Polski (w czerwcu były nawet szerokie konsultacje publiczne na Stadionie Narodowym w Warszawie). Strategia wciąż nie jest gotowa, bo - jak słyszymy od urzędników MC - wydobywanie wkładu od poszczególnych resortów to droga przez mękę.

Jak kończy się brak ścisłej koordynacji? Ministerstwo Edukacji Narodowej dokonało w tym roku cięć w podstawie programowej. Robili to w dużej mierze eksperci Centralnej Komisji Egzaminacyjnej, czyli ciała, które układa testy. Nie było szerokiej dyskusji np. o tym dlaczego z programu matematyki na poziomie podstawowym wypada lwia część wymagań ze statystyki (która z kolei jest wstępem do rozumienia na czym polegają modele AI). Jednocześnie w strategii digitalizacji edukacji (PCTE) na następną dekadę pojawia się pomysł, by z KPO finansować “Laboratoria AI”. Podobne można mnożyć.

Działania doraźne

W obszarze rozwoju Polski na razie trwają więc działania doraźne. MC chce powołał zespół, który miał mu doradzać jakie problemy administracji publicznej może rozwiązać AI. Raport wylądował na biurku ministra latem, ale nie widać, by wnioski zostały wdrożone.

Gawkowski chce za to powołać Fundusz AI. Choć w zamyśle ma to być impuls dla polskich małych i średnich przedsiębiorstw, nie znalazł stałego umocowania w projekcie budżetu na 2025 (jak np. Fundusz Cyberbezpieczeństwa, czyli dodatki do pensji dla osób zajmujących się tą dziedziną w administracji publicznej). MC ma więc uciułać Fundusz AI ze zbiórki przeprowadzonej po różnych instytucjach i resortach. W tym samym czasie Polska obniża np. VAT dla branży beauty (obciążenie budżetu 200 mln zł rocznie).

Jednocześnie Ministerstwo Rozwoju i Technologii zachęca statupy, by sięgnęły po 1,8 mld zł funduszy na rozwój, które leżą w jego dyspozycji. A i sam Gawkowski ma z KPO 2,8 mld na cyfryzację chmurową przedsiębiorstw. Jak na łamach DGP alarmował Wiesław Wilk, prezes stowarzyszenia Polska Chmura, pieniądze te prawdopodobnie trafią w większości do zagranicznych dostawców technologii.

Bez superkomputerów nie ma rozwoju AI

Najnowszym przykładem zupełnego braku koordynacji jest brak pieniędzy na superkomputery, co opisał serwis Wyborcza.biz. Resort nauki nie pomoże Akademii Górniczo-Hutniczej starować po unijne środki na nowy klaster obliczeniowy, czyli superkomputer, którego można użyć do prac nad AI (aby dostać 200 mln euro, trzeba wyłożyć drugie tyle). Co więcej nie znajdzie też 8 mln euro, żeby rozwijać już istniejący komputer Helios. To na nim trenowane są np. dwa polskie modele językowe - PLLuM i Bielik.

Co ciekawe, pieniądze dla AGH zostawił poprzedni rząd. Uczelnia miała dostać obligacje skarbu państwa. Jedną z pierwszych decyzji Dariusza Wieczorka było jednak odebrania szkołom wyższych obiecanych przez poprzedników papierów wartościowych. Z mównicy sejmowej wiceminister Marek Gzik grzmiał, że miały je dostać “pieszczochy Czarnka”.

Według informacji serwisu Wyborcza.biz, pieniędzy na cito ma jednak szukać MC. Analogia z problemem konkursu na prezesa w spółce IDEAS NCBR nasuwa się sama. Po raz kolejny to MNiSW nie dowozi sprawy związanej z AI, a sytuację interwencyjnie musi ratować MC.

Zamiast wiecznej pracy w trybie ratunkowym warto byłoby jednak rozważyć poważniejsze zmiany w strukturze rządu i połączenie resortów edukacji, nauki, cyfryzacji, funduszy o rozwoju. Nawet jeśli nie fizycznie, to przynajmniej sprawną koordynacją. Której dziś niestety nie widać.