Minister spraw wewnętrznych Bawarii Joachim Herrmann powiedział, że atak nożownika we wtorek rano na dworcu w Grafing pod Monachium nie miał podłoża islamistycznego. Napastnik był psychicznie nierównoważony i miał problem z narkotykami - wyjaśnił szef resortu.

Sprawca napadu przyznał się do czynu - pisze agencja dpa. Herrmann zaznaczył, że śledczy nie znaleźli żadnych poszlak, mogących wskazywać na podłoże islamistyczne. Policja sprawdza, czy napastnik działał z pobudek politycznych. 27-letni Niemiec zachowywał się ostatnio w sposób wskazujący na psychiczne problemy; zażywał też narkotyki.

Podczas ataku nożownika we wtorek rano na dworcu kolejowym Grafing pod Monachium zginął 50-letni mężczyzna, a trzech innych mężczyzn zostało rannych. Policja zatrzymała napastnika. Władze nie wykluczały początkowo, że czynu dokonano z pobudek islamistycznych. Część świadków twierdziła, że podczas ataku napastnik krzyczał "Allahu Akbar".