"Wątpliwości są natury konstytucyjnej" - powiedział dziennikarzom dziś marszałek Senatu, powołując się na zapisy w ustawie zasadniczej.
Zaznaczył, że artykuł 104 konstytucji mówi że poseł jest przedstawicielem narodu i nie może być związany żadnymi instrukcjami. Marszałek powołał się też na artykuł 103 mówiący, że mandatu posła nie można łączyć z zatrudnieniem m.in. w Kancelarii Prezydenta. "I to nie chodzi o zatrudnienie w rozumieniu kodeksu pracy, ale zatrudnienie w rozumieniu konstytucyjnym, które jest znacznie szersze" - podkreślił Borusewicz.
Przypomniał, że wcześniej podobne zastrzeżenia pojawiły się w stosunku do posłanek PiS Nelly Rokity i Leny Cichockiej - Dąbkowskiej, które chciały łączyć funkcję posła z doradcą społecznym prezydenta.
Marszałek powołał się na art. 10, który mówi o trójpodziale władzy
Marszałek powołał się także na art. 10 konstytucji, który mówi o trójpodziale władzy.
"Z tego względu, że te wątpliwości są natury poważnej i nie chcę doprowadzać do złego precedensu, wystąpiłem z moim pismem w dniu wczorajszym do pana prezydenta" - zaznaczył Borusewicz.
Jak mówił, "nie było takiego precedensu w Senacie, żeby poseł reprezentował urząd prezydenta". W związku z tym, jak dodał, zwrócił się o opinię prawną w tej kwestii, która potwierdziła jego wątpliwości.
"Ubolewam, że akurat sprawa dotyczy pana Religi"
Powiedział, że wczoraj skierował do prezydenta Lecha Kaczyńskiego pismo, w którym napisał, że w związku z wątpliwościami nie uznaje pełnomocnictwa posła Religi.
Takie pismo wraz z opinią prawną zostało przesłane także Zbigniewowi Relidze.
"Ubolewam, że akurat sprawa dotyczy pana Religi i nie jest to ocena jego kompetencji ani jego działalności, ale jest to sytuacja w której marszałek Senatu musi zająć stanowisko" - podkreślił Borusewicz.
Wyraził nadzieję, że prezydent jego wątpliwości zrozumie, podobnie jak jego ministrowie "i nie będziemy świadkami jakichkolwiek scen gorszących, które miałyby obniżyć powagę Senatu".