Izraelskie media wypominają Antoniemu Macierewiczowi kontrowersyjne wypowiedzi z przeszłości. Chodzi o tzw. Protokoły Mędrców Syjonu, które miałyby dowodzić, że Żydzi mieli przejąć władzę nad mediami i rynkami na świecie. Rzecznik przyszłego ministra obrony uważa, że te oskarżenia to kłamstwo i żąda przeprosin.

Izraelskie media - w ślad za brytyjskim lewicowym dziennikiem "The Guardian" - przytaczają słowa Antoniego Macierewicza z 2002 roku. Na antenie Radia Maryja przyszły szef MON miał powiedzieć, że Protokoły Mędrców Syjonu są bardzo ciekawą lekturą i mogą w części być zgodne z prawdą.

Protokoły są dokumentem z 1903 roku i opisują rzekomy żydowski spisek w celu przejęcia władzy nad światem. Większość historyków uważa je za fałszerstwo i prowokację.
Izraelskie media przypominają też wypowiedzi Antoniego Macierewicza o zamachu w Smoleńsku i piszą, że jego nominacja na ministra obrony jest jedną z najbardziej kontrowersyjnych w nowym rządzie.


Rzecznik Macierewicza Bartłomiej Misiewicz w przesłanym Polskiemu Radiu oświadczeniu napisał, że przypisywanie wypowiedzi o Protokołach Mędrców Syjonu to pomówienia, a wypowiedź Macierewicza została zmanipulowana. Oświadczył też, że gazeta "The Forward", która jako pierwsza napisała o sprawie, sympatyzuje z amerykańskimi socjalistami.
Rzecznik Antoniego Macierewicza zażądał też sprostowania zarówno od gazet "Forward", "The Guardian" jak i od polskich portali, które napisały o sprawie - gazeta.pl oraz rp.pl.