80 sekund trwał uścisk dłoni prezydentów Chin i Tajwanu, którzy dziś spotkali się na neutralnym gruncie w Singapurze. To pierwsze od 66 lat takie spotkanie przywódców dwóch ośrodków chińskiej władzy. Rozmowy nie przyniosły konkretów, ale są wyraźnym sygnałem zbliżenia pomiędzy Pekinem i Tajpej.

Przewodniczący Chińskiej Republiki Ludowej Xi Jinping przekonywał, że nie ma siły zdolnej rozdzielić Chiny i Tajwan, gdyż obydwa narody są jak bracia. Pekin i Tajpej wzajemnie nie uznają się na arenie międzynarodowej, ale przeważająca liczba państw to właśnie Chińską Republikę Ludową uznaje za właściwy ośrodek chińskiej władzy.

Prezydent Tajwanu pośrednio odniósł się do kwestii niezależności wyspy zwracając uwagę, że obydwaj partnerzy powinni darzyć się wzajemnym szacunkiem. Poruszył też kwestię rakiet, które pomimo ocieplenia relacji wciąż są wymierzone z Chin kontynentalnych w stronę wyspy. Z kolei szef chińskiego biura ds. Tajwanu stwierdził, że największym zagrożeniem dla rozwoju wzajemnych relacji są proniepodległościowe siły na Tajwanie. W stolicy Tajwanu Tajpej - podczas spotkania w Singapurze - doszło do protestów przeciwników zbliżenia z Chinami.