Zgodnie z ustawą o planowaniu rodziny zabiegu przerwania ciąży można dokonać obecnie w trzech przypadkach: zagrożenia dla życia lub zdrowia kobiety, dużego prawdopodobieństwa ciężkiego i nieodwracalnego upośledzenia płodu albo nieuleczalnej choroby zagrażającej jego życiu lub też gdy ciąża powstała w wyniku czynu zabronionego, na przykład gwałtu.
Projekt obywatelski złożony na początku sierpnia przez Komitet Inicjatywy ustawodawczej "Stop aborcji" przewiduje usunięcie z ustawy artykułu dotyczącego zapewnienia dostępu do badań prenatalnych gdy istnieje poważne ryzyko wady płodu. Według autorów projektu artykuł ten może by wykorzystany przy tak zwanej aborcji eugenicznej.
Projekt wprowadza także wymóg pisemnej zgody rodziców lub pełnoletnich uczniów na udział w zajęciach szkolnych z zakresu edukacji seksualnej.
Autorzy proponują nowy tytuł ustawy: "o ochronie życia i zdrowia ludzkiego od poczęcia".
W opinii do projektu obywatelskiego Prokurator Generalny napisał, że budzi on zastrzeżenia natury konstytucyjnej. Według Andrzeja Seremeta "bezwarunkowe nadanie charakteru nadrzędnego wartości życia ludzkiego w fazie prenatalnej powoduje w pewnych obszarach kolizyjnych deprecjację innych porównywalnych dóbr i wartości konstytucyjnych.
Marszałek Małgorzata Kidawa-Błońska zauważyła, że temat całkowitego zakazu aborcji otwiera i zamyka każdą kadencję Sejmu. Wyraziła nadzieję, że Sejm po raz kolejny zamknie tę sprawę ale nie wykluczyła, że prace nad projektem będą kontynuowane także po wyborach.
Poseł PO Ireneusz Raś powiedział, że nie ma pretensji do działaczy pro-life, którzy zgłosili projekt ale jego zdaniem kampania wyborcza jest złym momentem do rozpatrywania tak poważnych inicjatyw.
Według posła Jana Dziedziczaka zdecydowana większość posłów PiS zagłosuje "za życiem" a na pewno za tym by projektu obywatelskiego nie odrzucać w pierwszym czytaniu. Poseł Dziedziczak dodał, w klubie PiS nie ma dyscypliny podczas głosowań w sprawach sumienia. Dyscypliny nie będzie też w Klubie Zjednoczona Prawica. Jego przewodniczący Jarosław Gowin powiedział, że trudne moralnie i społecznie sprawy nie powinny być rozstrzygane w czasie kampanii wyborczej. Dodał, że obecnie interes ogółu Polaków wymaga raczej żebyśmy się koncentrowali na kwestiach gospodarczych czy dotyczących imigrantów a nie na kolejnej wojnie światopoglądowej.
Projekt będzie rozpatrywany późnym wieczorem.