- Kiedy doszło do eksplozji rosyjskiego drona na lubelszczyźnie?
- Odprawa w MON w związki z rosyjskim dronem
- Kiedy o zdarzeniu pod Osinami została poinformowana Kancelaria Prezydenta RP?
- Rosyjski dron pod Osinami - komunikat rzecznika rządu
- Eksplozja rosyjskiego drona na Lubelszczyźnie. Jakie służby są zaangażowane w śledztwo?
Kiedy doszło do eksplozji rosyjskiego drona na lubelszczyźnie?
Do incydentu doszło w nocy z wtorku na środę. O świcie poinformowano, że wówczas jeszcze niezidentyfikowany obiekt spadł w nocy na pole kukurydzy w miejscowości Osiny w pow. łukowskim i eksplodował. W wyniku eksplozji powybijane zostały szyby w trzech pobliskich domach.
W środę po południu na konferencji prasowej Kosiniak-Kamysz przekazał, że obiekt, który eksplodował, to rosyjski dron. Szef MON podkreślił, że zdarzenie jest prowokacją Federacji Rosyjskiej, do której doszło w szczególnym momencie, kiedy trwają dyskusje o pokoju w Ukrainie. Wicepremier przekazał, że badane były trzy wersje zdarzenia: drona, który wlatuje; drona, który jest dronem sabotażowym, oraz drona, który może być dronem przemytniczym. – Wszystko wskazuje na to, że jest to dron prowokacyjny ze strony Federacji Rosyjskiej – powiedział.
Kosiniak-Kamysz poinformował też, że „postawił zadanie przed Dowódcą Operacyjnym (gen. Maciejem Kliszem – PAP) przygotowania całościowego raportu dotyczącego dzisiejszej rosyjskiej prowokacji i zaleceń, które wynikają z tej sytuacji”.
Wcześniej źródło PAP zbliżone do resortu obrony przekazywało, że obiekt, który spadł i eksplodował, to dron wojskowy, najprawdopodobniej tzw. wabik, pozbawiony głowicy bojowej, zawierający jedynie niewielką ilość materiałów wybuchowych.
Informacje te potwierdził zastępca Dowódcy Operacyjnego Rodzajów Sił Zbrojnych gen. dyw. pil. Dariusz Malinowski. W jego ocenie „wiele rzeczy wskazuje na to, że jednak był to wabik”. Dodał, że silnik obiektu jest produkcji chińskiej, używany do tego typu statków powietrznych i znane są miejsca, z których te typy dronów są odpalane i są to miejsca na terytorium Rosji.
Odprawa w MON w związki z rosyjskim dronem
W związku z incydentem szef MON odbył odprawę z najważniejszymi dowódcami oraz ze wszystkimi służbami. W sprawę zaangażowane są: ABW, SKW, Żandarmeria Wojskowa i policja, która pierwsza podjęła interwencję. Poinformowani są też sojusznicy Polski z NATO, a także premier i MSZ, który podejmuje odpowiednie kroki dyplomatyczne.
Wicepremier Sikorski poinformował, że w sprawie zostanie wystosowany protest wobec sprawcy. Według rzecznika MSZ Pawła Wrońskiego będzie to nota protestacyjna skierowana do strony rosyjskiej w związku z naruszeniem polskiej przestrzeni powietrznej. Dodał, że nota dyplomatyczna do rosyjskiego MSZ będzie zawierać „opis przypadku, protest, wezwanie do powstrzymania się od tego rodzaju zachowań”.
– Takie noty już były wręczane, natomiast wiemy, bo pamiętamy to z przeszłości, że Rosja generalnie uważa, że to nie jest protest skierowany do niej, ponieważ ona nie przyznaje się do jakichkolwiek obiektów, które lądują na terenie Polski – powiedział Wroński.
Kiedy o zdarzeniu pod Osinami została poinformowana Kancelaria Prezydenta RP?
MON pozostaje także w kontakcie z Kancelarią Prezydenta za pośrednictwem szefa Biura Bezpieczeństwa Narodowego Sławomira Cenckiewicza.
Szef Kancelarii Prezydenta Zbigniew Bogucki przekazał, że prezydent Karol Nawrocki szybko został poinformowany o całym zdarzeniu. Ocenił, że przepływ informacji pomiędzy rządem a prezydentem w tej sprawie jest dobry i szybki. – Ten kontakt jest dobry, przede wszystkim z wicepremierem, ministrem Kosiniakiem-Kamyszem – ocenił.
Wskazał jednak, że mogą być wątpliwości co do sposobu reakcji na samo zdarzenie. – Tam przez dłuższy czas nie było jednostek wojskowych, nie było wyspecjalizowanych jednostek, które powinny się tym zająć nie po kilku godzinach, czy dłuższym czasie, to niedobrze świadczy o systemie działania i reagowania w tego rodzaju sytuacjach – mówił Bogucki.
Rosyjski dron pod Osinami - komunikat rzecznika rządu
Z kolei rzecznik rządu Adam Szłapka zapewnił, że premier Donald Tusk wiedział o wszystkim od samego początku, czyli już w nocy. – Informacja o tym była od razu, kiedy służby zareagowały, policja pojawiła się tam na miejscu, potem została poinformowana też ŻW i prokuratura. Wszystkie procedury od razu zadziałały. Nikt nie chciał tutaj niczego ukryć – mówił. Jego zdaniem wszystkie procedury zadziałały i nikt nie chciał w tej sprawie niczego ukryć.
Eksplozja rosyjskiego drona na Lubelszczyźnie. Jakie służby są zaangażowane w śledztwo?
Sprawę bada lubelska prokuratura. Służby poszukują szczątków drona na powierzchni ok. 2-3 ha. W newralgicznym momencie w działaniach uczestniczyło do 150 osób. Prokurator okręgowy w Lublinie Grzegorz Trusiewicz przebywający na miejscu zdarzenia mówił, że w określeniu rodzaju urządzenia, które eksplodowało, pomoże biegły z Wojskowego Instytutu Technicznego Uzbrojenia w Zielonce.
Oględziny miejsca upadku drona są kontynuowane
Lubelski Urząd Wojewódzki zapewnił o wsparciu finansowym dla właścicieli uszkodzonych budynków, które ucierpiały w wyniku incydentu. W czwartek na miejsce mają się udać pracownicy Wydziału Polityki Społecznej tego urzędu, aby zweryfikować potrzeby poszkodowanych mieszkańców.