Mężczyzna próbował odebrać broń funkcjonariuszowi, doszło do szamotaniny, podczas której padły strzały - mówi Joanna Kącka z Komendy Wojewódzkiej Policji w Łodzi.

Po przesłuchaniu podejrzany miał złożyć podpis na protokole przesłuchania. W tym momencie najprawdopodobniej wyjął służbowy pistolet z kabury policjanta. W trakcie szamotaniny, podczas której funkcjonariusz próbował odebrać broń mężczyźnie, padło kilka strzałów. "Niestety jeden z nich okazał się śmiertelny dla tego 29-latka. Pomimo udzielonej pomocy medycznej mężczyzna poniósł śmierć na miejscu" - powiedziała Kącka.

Na miejscu zdarzenia działają zarówno policjanci zespołu dochodzeniowo-śledczego łódzkiej komendy wojewódzkiej, a także eksperci z laboratorium kryminalistycznego. Przyjadą również specjaliści z komendy głównej. "Oprócz śledztwa, które będzie prowadzone przez prokuraturę, my prowadzimy swoje wewnętrzne czynności związane z wyjaśnieniem całej tej sytuacji." - powiedziała Joanna Kącka z łódzkiej policji.

Postrzelony 29-latek miał bogatą kartotekę kryminalną, był notowany za różne przestępstwa, odbywał też karę pozbawienia wolności w zakładzie karnym.

Do zdarzenia doszło około godziny 15-tej - poinformował rzecznik prokuratury okręgowej w Łodzi, Krzysztof Kopania. Dodał, że w pomieszczeniu komendy w Kutnie był tylko 29-latek, przesłuchiwany w charakterze podejrzanego, i policjant. Padły najprawdopodobniej trzy strzały, z których co najmniej jeden był śmiertelny.