Lider antyimigracyjnej brytyjskiej partii UKIP wini premiera Davida Camerona za ostatnią tragedię u wybrzeży Libii. Zdaniem Nigela Farage'a, obecną falę imigracji przez Libię i Morze Śródziemne uruchomiła brytyjsko-francuska pomoc w obaleniu pułkownika Kadafiego.

Nigel Farage wysunął ten zarzut w programie telewizji BBC, sprowokowany pytaniem, czy nawet w obliczu śmierci setek imigrantów nadal obstaje przy zamykaniu granic i sprzeciwia się wspólnej unijnej reakcji na ogólnoeuropejski problem. "To właśnie europejska reakcja stanowi przyczynę tego problemu. To fanatyzm Sarkozy'ego i Camerona doprowadził do bombardowań Kadafiego i całkowitej destabilizacji Libii. I trzeba uczciwie powiedzieć: to my bezpośrednio wywołaliśmy ten problem" - powiedział Farage. Statystyka potwierdza tę opinię o tyle, że w ostatnich latach rządów pułkownika Kadafiego umowa włosko-libijska istotnie ograniczała nielegalne rejsy przez Morze Środziemne.

Brytyjski wicepremier - liberał Nick Clegg - odparł atak Farage'a mówiąc, że nie wstydzi się interwencji przeciwko brutalnemu dyktatorowi. A konserwatywny wiceminister spraw wewnętrznych James Brokenshire uznał, że lider UKIP wykorzystuje tragedię do celów politycznych. Jednak Nigel Farage oświadczył również, że poprze przyjęcie "pewnej liczby uchodźców z Libii, zwłaszcza tamtejszych chrześcijan" dodając, że ich sytuacja stała się nieznośna i nie mają się gdzie podziać.