W 5 miejscach blokady trwają cały czas, w wielu innych miejscach protesty odbywają się czasowo. W ten sposób rolnicy domagają się realizacji przez rząd zgłaszanych przez nich postulatów.

Najważniejsze postulaty protestujących to wypłata rekompensat za zniesienie kwot mlecznych, odszkodowania za straty wyrządzane w uprawach przez dziki oraz podniesienie opłacalności produkcji trzody chlewnej.

Od tygodnia całkowicie zablokowana jest krajowa dwójka w Zdanach pod Siedlcami. Tą samą trasę rolnicy blokują także w Międzyrzecu Podlaskim. Problemy są również na drodze numer 19. Blokady ustawione są od kilku dni w Zabłudowie na Podlasiu i skrzyżowaniu z drogą numer 63 w Radzyniu Podlaskim. Protest w sposób ciągły prowadzony jest także na krajowej 62-ce we Frankopolu.

Przed południem rolnicy manifestowali dziś w Kujawsko-pomorskiem. Kolumna ciągników utrudniała przejazd na drodze krajowej numer 16 w Grudziądzu i okolicach, a na 15 w Kowalewie Pomorskim rolnicy wstrzymywali ruch chodząc po przejściu dla pieszych. Podobne akcje odbyły się w Wielkopolsce, na "dziesiątce" w Kosztowie i "jedenastce" w Ujściu. Do 13-tej rolnicy będą blokować część drogi krajowej numer 12 pod Błaszkami w Łódzkiem. Ruch w miejscu protestu odbywa się wahadłowo. O 13.30 kolejny raz rolnicy wyruszą ciągnikami na ulice Pyrzyc w Zachodniopomorskiem.

Podlascy rolnicy, którzy chcieli zablokować krajową ósemkę utknęli w Nowosiółkach. Tam do kontroli zatrzymali ich policjanci. Burmistrz Choroszczy zakazał organizowania zgromadzenia w Porosłach. Rolnicy próbują wyjaśnić sytuację w urzędzie.

Do ministerstwa rolnictwa trafiło dziś pismo, w którym protestujący domagają się pilnego rozwiązania sygnalizowanych kwestii. W przeciwnym razie grożą marszem gwiaździstym na Warszawę.