Ten rok zdecyduje o relacjach Wielkiej Brytanii z Unią Europejską. Na Wyspach w maju odbędą się wybory parlamentarne i od ich wyniku zależy czy za dwa lata zostanie zorganizowane referendum o wyjściu Wielkiej Brytanii ze Wspólnoty.

Powszechne głosowanie odbędzie się, jeśli majowe wybory wygrają konserwatyści. Zapowiedział to obecny premier David Cameron, który domaga się poluzowania więzów Wielkiej Brytanii z Unią i wyłączenia z części europejskich przepisów. Wraz z jego zwycięstwem zaczną się zabiegi w Brukseli, by odwieźć Brytyjczyków od pomysłów wystąpienia z Unii. "Będą padały obietnice dotyczące zmiany traktatów i przepisów, by wyjść naprzeciw oczekiwaniom Davida Camerona" - powiedział Polskiemu Radiu Bruno Waterfield, brukselski korespondent brytyjskiej gazety "Daily Telegraph".

David Cameron już zapowiedział, że chce wyłączenia Wielkiej Brytanii z przepisów dotyczących wymiaru sprawiedliwości i spraw wewnętrznych. Brytyjski premier wziął na celownik imigrantów, którym chce ograniczyć przywileje.